Szok w sądzie - milioner otruł się podczas rozprawy
Szok na sali sejmowej w Phoenix (w stanie Arizona) wywołał 53-letni zrujnowany milioner Michael Marin. Po tym, jak sąd uznał go winnego podpalenia własnej rezydencji i skazał na 16 lat więzienia, mężczyzna zażył ukradkiem śmiertelną truciznę - informuje dailymail.co.uk.
Po zażyciu pigułki, 53-latek napił się jeszcze wody z butelki po czym upadł na podłogę i dostał konwulsji. Został przewieziony do szpitala, jednak tam stwierdzono zgon.
Marin został skazany za celowe podpalenie swojej rezydencji wartej 3,5 milionów dolarów. Dokonał tego 5 lipca 2009 r. po tym, jak nie udało mu się sprzedać nieruchomości na aukcji charytatywnej. Zdaniem prokuratorów, Marin podpalił dom w akcie desperacji, gdyż nie był już w stanie spłacić hipoteki.
Choć w pożarze nikt nie został ranny, to podpalenie według prawa w Arizonie grozi taką samą karą lat więzienia (16 lat pozbawienia wolności), co morderstwo drugiego stopnia.