"Zbadamy wszystko, co możliwe, by ustalić przyczyny zdarzenia. Mamy tu do czynienia z lądowaniem awaryjnym i nie ma trwałych uszkodzeń maszyny. Można zatem odtworzyć przebieg wydarzeń. Wszystko, co mogło mieć wpływ na tę unikalną awarię będzie badane, również paliwo" - powiedział podczas konferencji prasowej w Wyższej Szkole Oficerskiej we Wrocławiu minister.
Szmajdziński dodał, że specjaliści wojskowi m.in. sprawdzą czy w krajach, gdzie użytkowany jest ten typ śmigłowca dochodziło do podobnych awarii.