Szmajdziński: odbudowa Iraku nie tylko dla czterech krajów
Odbudowa Iraku raczej nie ograniczy się do czterech państw koalicyjnych, jednak zdecyduje o tym rozpoczynająca się we wtorek konferencja w Nasirii - uważa minister obrony narodowej Jerzy Szmajdziński.
14.04.2003 13:04
"Na pewno nie tylko do czterech, bo pracy jest dla większej liczby krajów - nie powiem ilu - dziesięciu, piętnastu, czy dwudziestu. To wszystko będzie zależało od tego, jak będzie wyglądała specyfikacja tych robót i środków, które będą na pokrycie inwestycji" - powiedział w poniedziałek dziennikarzom Szmajdziński; w jakim zakresie Irak będzie mógł to finansować wydobyciem ropy naftowej, a w jakim będzie to fragment pomocy międzynarodowej".
Konferencja w Nasirii, której uczestnikiem będzie (obok USA, Wlk. Brytanii i Australii) Polska, ma dotyczyć planów odbudowy Iraku - jak to się będzie odbywało i jak będzie finansowane. Powinny też zapaść decyzje, jakie będą kryteria wyboru firm, które wezmą w tym udział - poinformował minister.
W jego ocenie konferencja będzie dotyczyć wszystkich elementów odbudowy Iraku - nie tylko fizycznej, ale instytucji państwa. "Myślę też, że będzie to szersza rozmowa o całym procesie budowania nowego Iraku, z wszystkimi jego instytucjami - tymi, które stanowią o demokratycznym państwie; siłach porządkowych, siłach zbrojnych" - dodał.
Pytany o rolę ONZ w tym procesie, powiedział, że organizacja powinna patronować procesowi odbudowy Iraku. Jednak, w jego opinii, dopiero po paru tygodniach okaże się, jakie będzie zaangażowanie ONZ w patronowanie procesowi odbudowy Iraku - "bo tak trzeba widzieć rolę ONZ" - podkreślił szef MON.
"Być może siły ONZ będą zaangażowane w ten proces, czyli będą kontyngenty pod flagą Organizacji Narodów Zjednoczonych, ale to jeszcze w tej chwili nie jest przesądzone" - dodał.
"ONZ jest i będzie, ale ONZ powinien się zmieniać. Inicjatywa polskiego ministra spraw zagranicznych leży na stole od kilkunastu miesięcy. Potrzebna jest rozmowa o przyszłości ONZ, o sposobie podejmowania decyzji, ale to nie oznacza, że na tym etapie - w sprawach Iraku Rada Bezpieczeństwa nie będzie ważnym podmiotem. Takie są deklaracje George'a Busha, Tony'ego Blaira i państw, które oponowały przeciw tej interwencji" - powiedział.(aka)