Trwa ładowanie...
01-07-2008 07:47

Szkolna sekretarka przyznała, że dopisała piątki

Szkolna sekretarka z Piotrkowa, która dopisywała uczniom oceny w dzienniku lekcyjnym, przyznała się do winy i zgodziła dobrowolnie poddać karze. Wczoraj prokurator uzgodnił z podejrzaną wymiar kary i skierował do sądu akt oskarżenia przeciwko Danucie M., z wnioskiem o wymierzenie kary w trybie uproszczonym. Za dopisanie trzech piątek z wuefu przy nazwisku jednej z uczennic kobieta będzie musiała zapłacić grzywnę. Jej wysokości prokuratura na razie nie ujawnia.

Szkolna sekretarka przyznała, że dopisała piątkiŹródło: Jupiterimages
d3ctaei
d3ctaei

Akt oskarżenia dotyczy podrobienia dokumentu poprzez dopisanie ocen w dzienniku klasy piątej - mówi Dorota Mrówczyńska, prokurator rejonowy w Piotrkowie Trybunalskim.

O sprawie dwa tygodnie temu pisał "Polska Dziennik Łódzki", po interwencji jednego z zaniepokojonych rodziców uczniów Szkoły Podstawowej nr 8. Dyrekcja placówki potwierdziła, że sekretarka dopisała trzy piątki z wuefu uczennicy piątej klasy, która co prawda sama świetnie się uczy, ale akurat wychowanie fizyczne nie było jej najmocniejszą stroną. Świadkiem tego niecodziennego incydentu miała być zarówno dziewczynka, jak i nauczyciel kształcenia zintegrowanego w klasach I-III.

Dyrektor szkoły powiadomił policję i zwolnił kobietę dyscyplinarnie z pracy. Śledztwo w sprawie podrobienia dziennika szkolnego wszczęła piotr- kowska prokuratura. Teoretycznie za takie przestępstwo kobiecie groziło nawet do pięciu lat więzienia. Dzięki temu, że przyznała się do winy i zgodziła na dobrowolne poddanie karze, kara jest łagodniejsza, prokuratura nie musi zlecać specjalistycznych ekspertyz grafologicznych, a wszystkie strony unikną żmudnego procesu sądowego. O ile, oczywiście, sąd przychyli się do wniosku o wymierzenie kary w zaproponowanym wymiarze.

Nie wiadomo, jakie motywy przyświecały sekretarce. W liście do naszej redakcji sama wyjaśnia, że oceny te dostawiła - jak twierdzi - za zgodą nauczyciela wuefu. Ową zgodę interpretuje jednak w dość specyficzny sposób: "Nauczyciel nie wnosił żadnego sprzeciwu, przecież one [piątki - przyp. red.] istniały w dzienniku lekcyjnym przez tydzień. Gdyby nauczyciel miał jakiekolwiek zastrzeżenia, pretensje do owych ocen, zgłosiłby to bezzwłocznie. Być może by skreślił oceny lub prosił mnie o ich wykreślenie, lecz nic takiego nie zaistniało" - pisze sekretarka, podając swoje dane do wiadomości redakcji.

d3ctaei

Ukaranie sekretarki dla piotrkowskiej podstawówki, w której pracowała, nie kończy jeszcze całej sprawy. Kobieta zaskarżyła bowiem swoje dyscyplinarne zwolnienie przez dyrekcję do sądu i może zostać, przynajmniej teoretycznie, przywrócona do pracy. Zbigniew Włodarczyk, dyrektor SP nr 8, nie wyobraża sobie jednak dalszej współpracy.

Nie mogłem inaczej postąpić, zwłaszcza że został zaburzony proces wychowawczy młodego człowieka - tłumaczy swą decyzję.

Marek Obszarny

d3ctaei
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3ctaei
Więcej tematów