Szklanka mleka i biurokracji
W Zachodniopomorskiem brak placówek
oświatowych chętnych na szklankę mleka dla dzieci za pół ceny,
mimo że są na to pieniądze z Unii Europejskiej. Na udział w
unijnym programie zdecydowały się do tej pory tylko trzy placówki -
informuje "Kurier Szczeciński".
29.07.2004 | aktual.: 29.07.2004 08:48
Dyrektorzy narzekają na zawiłe procedury, martwią się też, czy zbiorą pieniądze na dofinansowanie akcji. Pod względem liczby złożonych wniosków Zachodniopomorskie jest na szarym końcu w kraju. Dla porównania: w województwie podlaskim do udziału w programie zgłosiło się blisko dwieście szkół.
Agencja Rynku Rolnego czeka na wnioski od czerwca br. Wprawdzie będzie je można złożyć także po wakacjach, ale w założeniu chodziło o to, aby dzieci już od września mogły otrzymywać mleko w szkole, co z dnia na dzień w Zachodniopomorskiem staje się coraz mniej realne.
Wątpliwości mają nawet szkoły, które już złożyły wniosek w Agencji Rynku Rolnego. Nie wiemy, kto nam będzie przywoził mleko. Szkoły na pewno nie będzie stać na opłacenie transportu. Musimy też znaleźć pieniądze na pokrycie połowy kosztów związanych z zakupem mleka - mówi Henryk Marchlewicz, dyrektor Zespołu Szkół w Smolnicy (gmina Dębno).
Jego zdaniem to właśnie z tych powodów większość dyrektorów wstrzymuje się ze złożeniem wniosków. Osobną sprawą są procedury. Wniosek jest bardzo zawiły. Za pierwszym razem wypełniliśmy go błędnie - przyznaje Marchlewicz. Unia Europejska będzie dopłacać tylko do mleka najwyższej jakości, produkowanego w zakładach autoryzowanych przez ARR. W Zachodniopomorskiem wymogi spełnia na pewno mleczarnia w Pyrzycach, która zaczęła rozsyłać do placówek oświatowych oferty współpracy. (PAP)