Sześciolatki nierówne siedmiolatkom?
Sześciolatki, które od 2009 r. pójdą do
pierwszej klasy wraz z siedmiolatkami powinny mieć inne
podręczniki niż ich o rok starsi koledzy - informuje "Gazeta
Wyborcza".
17.09.2008 | aktual.: 17.09.2008 03:03
Wynika to z tego, że dzieci na różnym poziomie rozwoju będą inaczej uczyły się pisać i czytać. Sześcioletni uczeń nie jest w stanie np. pisać tak drobnych liter jak siedmioletni - wyjaśnia nauczycielka klas 0-III Małgorzata Barańska.
Podstawowy problem to wielkość czcionki i odległości między liniami. Dziś odległość między liniami w zeszytach i ćwiczeniach dla sześciolatków jest nawet dwa razy większa niż w wydawnictwach dla dzieci siedmioletnich.
Według "GW", między 5,5-6,5 rokiem życia dziecka dokonuje się skok rozwojowy. Powoduje m.in. kostnienie nadgarstka, dlatego dzieci starsze, które już ten etap mają za sobą, łatwiej piszą mniejsze elementy.
Ruchy młodszych nie są na to dość precyzyjne. Chodzi też o dojrzewanie układu nerwowego, dzięki czemu dzieci starsze potrafią dostrzec mniejsze detale liter i więcej szczegółów na obrazku - wyjaśnia psycholog dziecięcy Bożena Janiszewska.
W opinii wiceministra edukacji Zbigniewa Marciniaka dylematu nie ma - podręczniki trzeba drukować jak dla młodszych dzieci.
Siedmiolatkom nic nie ubędzie, jeśli się pouczą z książek drukowanych większą czcionką. Rozwój zapewnią im inne pomoce dydaktyczne, przecież dzisiaj dzieci mają do dyspozycji więcej książek niż tylko elementarz - mówi.