"Szereg nazwisk" w raporcie komisji ds. rosyjskich wpływów. "Mocne poszlaki"
W raporcie komisji ds. rosyjskich wpływów znalazł się "szereg nazwisk, które mogą być ciekawe" - powiedział w TVN24 szef komisji gen. Jarosław Stróżyk. Dodał, że są tam też "mocne poszlaki na to, że niektórzy w Polsce realizowali cele polityki zagranicznej Rosji".
W ubiegłym tygodniu komisja ds. badania rosyjskich wpływów przedstawiła raport cząstkowy.
- Na konferencji mówiłem, że na razie nie zrobiliśmy więcej niż 20 proc. Dzisiaj twierdzę, po rozmowach z ostatnich dni, że mamy mniej niż 10 proc. Mamy tyle nowych wskazań, poszlak, dokumentów pokazanych, którzy kiedyś gdzieś coś widzieli - mówił w rozmowie z TVN24 gen. Jarosław Stróżyk.
Dodał, że raport "zawiera szereg nazwisk, które mogą być ciekawe". - Ale na tym etapie nie możemy ich ujawniać - powiedział.
Wskazał jednak, że w dokumencie znalazły się "mocne poszlaki na to, że niektórzy w Polsce realizowali cele polityki zagranicznej Rosji".
Gen. Stróżyk zaznaczył, że komisja badała nie tylko ewentualne wpływy Rosji w polityce zagranicznej, ale też miała na celu pokazanie "słabości polskich służb specjalnych". Przyznał, że jest to wynik działań wielu rządów.
- Ja w kilku konkluzjach jestem w stanie się zgodzić nawet z panem Cenckiewiczem co do słabości służb. Ale nikt potem nie robił niczego, by były one mocniejsze. Poprzez niszczenie, degradację, tworzenie czegoś nowego - powiedział.
Komisja zarekomendowała przekazanie prokuraturze materiałów dotyczących Antoniego Macierewicza i zakończenia przez niego programu Karkonosze. Zdaniem gen. Stróżyka śledczy powinni zbadać sprawę pod kątem przestępstwa zdrady dyplomatycznej.
- Wie pan, jak pan Macierewicz przekazał informację holenderskiej minister obrony, że odstępujemy (od programu Karkonosze - red.)? Na korytarzu, podchodząc, powiedział dwa zdania i odszedł - powiedział gen. Stróżyk.