Szefowa MON zdymisjonowała głównego dowódcę ds. szkoleniowych
Generał Walter Spindler musi opuścić posterunek. Minister obrony odwołała go ze stanowiska po kilku skandalach w armii. Oficerowie szkoleniowi zmuszali podlegające im żołnierki do tańca na rurze i dotykali je w miejscach intymnych, a jeden z podoficerów poddawany był tam wykorzystywaniu seksualnemu.
Ze względu na niedopuszczalne incydenty, jakie miały miejsce w Bundeswehrze, szefowa resortu obrony Ursula von der Leyen (CDU)
zwolniła głównego dowódcę ds. szkoleniowych. – Generał Walter Spindler nie pełni już tej funkcji – powiedział rzecznik MON . Dowództwo szkoleniowe w Lipsku będzie obecnie podlegało generałowi brygady Norbertowi Wagnerowi, który do tej pory był szefem centrum szkoleniowego w Monastyrze.
Brak reakcji na skargi żołnierzy
Podstawą do zdymisjonowania gen. Spindlera jest nieujawniony jak dotąd przypadek karygodnego zachowania instruktorów szkoleniowych w koszarach Sondershausen w Turyngii.
Już w maju ubiegłego roku żołnierze skierowali do pełnomocnika Bundestagu ds. obronności skargę na dwóch sierżantów, którzy systematycznie znęcali się werbalnie nad żołnierzami i ustanawiali kary jak np. wyczerpujące fizycznie biegi. Jeden z sierżantów miał ponoć krzyknąć, że trzeba „wreszcie usunąć genetyczne odpady”. Inni żołnierze potwierdzali, że zmuszano ich do wielokilometrowych biegów, niekiedy do całkowitego wycieńczenia.
Zdaniem ministerstwa obrony władne w tej sprawie dowództwo ds. szkoleniowych nie badało dość energicznie tych skarg.
Zmuszana do tańca na rurze
Podobne zarzuty wobec dowództwa ds. szkoleniowych żołnierze wysuwali już po incydentach, jakie miały miejsce w koszarach w Pfullendorf w Badenii-Wirtembergii. Pod koniec stycznia br. żołnierze donosi donosili o odbywających się tam poniżających rytuałach inicjacyjnych.
Oficerowie szkoleniowi zmuszali podlegające im żołnierki do tańca na rurze i dotykali je w miejscach intymnych. Prokuratura prowadzi obecnie dochodzenie w sprawie zarzutu uszkodzenia ciała, stosowania przymusu i bezprawnego pozbawienia wolności.
Także w przypadku incydentów w Pfullendorf dowództwo ds. szkoleniowych miesiącami odwlekało rozpatrzenie skargi jednej z żołnierek.
Ponadto w marcu br. wyszły na jaw incydenty w jednostce strzelców górskich w Bad Reichenhall. Jeden z podoficerów poddawany był tam wykorzystywaniu seksualnemu. Prokuratura w Traunstein prowadzi dochodzenie nie w sprawie podejrzenia o stosowanie mobbingu i wypaczeń na tle seksualnym, ale także z powodu podżegania do nienawiści na tle narodowościowym i naruszenia ustawy o ochronie zwierząt.
Minister von der Leyen zapowiedziała skuteczne zbadanie wszystkich tych incydentów. W związku z zaistniałymi incydentami zapowiedziano reorganizację przepływu informacji, poprawę nadzoru służbowego oraz szkoleń. Nowy departament ministerstwa obrony ma zająć się między innymi kwestiami wewnętrznej sytuacji w armii, którą zbadać ma renomowany kryminolog Christian Pfeiffer.
DPA / Małgorzata Matzke
Czytaj też w DW: Austria chce utrzymać kontrole graniczne