Szef PKW odcina się Leszczynie i Gasiuk-Pihowicz
Na poniedziałek zaplanowano kolejne posiedzenie PKW, która ma zająć się ponownie sprawozdaniem komitetu PiS z wyborów parlamentarnych z 2023 r. - Kwestia terminu posiedzenia to nie jest mój wymysł - stwierdził przewodniczący PKW Sylwester Marciniak. Odniósł się też ostro do krytyki pod swoim adresem ze strony minister zdrowia Izabeli Leszczyny i europosłanki Kamili Gasiuk-Pihowicz.
- Kodeks Wyborczy nie przewiduje zawieszenia czy odroczenia postępowania w jakieś sprawie. Rolą PKW jest przede wszystkim przeprowadzenie wyborów, kwestie sprawozdań finansowych, to są dodatkowe ustawowe zadania - odpowiedział Sylwester Marciniak na pytanie, dlaczego Państwowa Komisja Wyborcza postanowiła po raz kolejny zająć się sprawą.
Przypomnijmy, że 16 grudnia PKW odroczyła obrady ws. sprawozdania komitetu PiS z wyborów parlamentarnych 2023 r. do czasu "systemowego uregulowania przez konstytucyjne władze RP statusu prawnego Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN i sędziów biorących udział w orzekaniu tej izby".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
- Na tym posiedzeniu 16 grudnia nie zapadła żadna uchwała, wpłynął wniosek jednego z członków PKW o odroczenie do czasu uregulowania statusu sędziów, ale proszę zwrócić uwagę, że minęły dwa tygodnie od tego posiedzenia i oprócz projektu, który został zgłoszony przez marszałka Sejmu, który zresztą nie dotyczy spraw finansowych, a jedynie stwierdzenia ważności wyborów, i nic się nie dzieje - tłumaczył Marciniak. - Komisja musi podjąć decyzję - dodał.
- Naszym zadaniem nie jest mnożenie wątpliwości, tylko podjęcie decyzji - mówił Marciniak podczas spotkania z dziennikarzami.
- Ja nie mówię, jak mają głosować członkowie PKW, ale muszą podjąć decyzję. Mogą przyjąć orzeczenie, odrzucić lub ponownie odroczyć podjęcie decyzji w tej sprawie - dodał Marciniak. Przypomniał, że przed PKW jest wiele pracy w związku ze zbliżającymi się wyborami prezydenckimi.
Marciniak ostro o słowach Leszczyny i Kamili Gasiuk-Pihowicz
Marciniak był też pytany o ostrą krytykę ze strony minister zdrowia. - Nie będę wypowiadał się na temat służby zdrowia, bo to nie moja działka, mogę się wypowiadać na temat sądownictwa i ewentualnie kwestii wyborczych - odparł szef PKW.
- PiS powinien wejść pod stół ze wstydu i przeprosić wszystkich obywateli za to, że sprzeniewierzył publiczne pieniądze i wydawał je w sposób bezczelny na własne kampanie wyborcze. Dla mnie to, co robi szef PKW Sylwester Marciniak, jest kompletnie niezrozumiałe, zachowuje się jak działacz partyjny - przekonywała w rozmowie z Polsat News wiceprzewodnicząca PO Izabela Leszczyna.
- Zbulwersowała mnie też, i nie tylko mnie, wypowiedź obecnej europosłanki, wcześniej posłanki, a jednocześnie jeszcze niedawno przewodniczącej komisji sprawiedliwości i członka KRS - mówił. - Nie przeszkadzało ani pani minister, ani pani europoseł, że odbierają akty PKW potwierdzające wybór na posła czy na europosła, ale jak nie podoba im się jakieś działanie PKW, to je krytykują. Natomiast chciałbym powiedzieć, ze standardy europejskie, to tak nawiązując do wypowiedzi pani europoseł, wskazują na niezależność organów wyborczych i niezawisłość sędziowską. To tyle, tytułem komentarza. Sądzę, że nadal PKW będzie organem niezależnym, apolitycznym, nie będzie się kierowała żadnymi wskazaniami, zaleceniami osób pełniących funkcje polityczne - dodał szef PKW.
Przypomnijmy, że 22 grudnia Kamila Gasiuk-Pihowicz na swoim profilu na platformie X nazwała szefa PKW "sługusem Kaczyńskiego".
"Wszędzie takich chcieli mieć. W TK, KRS, Sądzie Najwyższym, sądach, prokuraturach. Po wyborach prezydenckich trzeba podjąć zdecydowane kroki wobec nich" - dodała.