"Szef PiS wie kto zawinił? Poczekajmy na raport komisji"
- Prezes PiS już zdecydował kto jest odpowiedzialny za katastrofę smoleńską, choć prokuratura i komisja nie zakończyły pracy, to jest problem Jarosława Kaczyńskiego - tak Radosław Sikorski odniósł się do apelu prezesa PiS, by m.in. prezydent Bronisław Komorowski, premier Donald Tusk oraz właśnie szef MSZ, zeszli ze sceny politycznej.
11.09.2010 | aktual.: 11.09.2010 17:54
O tym, że Tusk, Komorowski i Sikorski - a także szef MON Bogdan Klich i szef kancelarii premiera Tomasz Arabski - powinni zejść ze sceny politycznej "raz na zawsze", Kaczyński powiedział w piątek podczas Zgromadzenia Obywatelskiego ws. katastrofy smoleńskiej. Szef PiS mówił o tym w kontekście odpowiedzialności politycznej i moralnej za tę katastrofę.
- Prezes Kaczyński już zdecydował, kto jest odpowiedzialny, zanim komisja badania wypadków lotniczych ustaliła ostateczną wersję swojego raportu i zanim polska prokuratura wykonała swoją pracę. Myślę, że to jest problem prezesa Kaczyńskiego - powiedział Sikorski dziennikarzom w Brukseli.
- Ale my nikogo nie eliminujemy z polityki - zaznaczył szef dyplomacji, apelując do dziennikarzy, by sami wyciągnęli wnioski, czy metoda Jarosława Kaczyńskiego "jest uprawniona w polityce".
Prezes PiS mówił podczas Zgromadzenia Obywatelskiego ws. katastrofy w Smoleńsku, że poziom egzekwowania odpowiedzialności politycznej i moralnej w różnych państwach jest różny. "Ale tu chodzi o odpowiedzialność za największą tragedię po 1945 roku" - dodał.
- I jeśli mamy być państwem demokratycznym, państwem prawa, państwem elementarnej sprawiedliwości, to w Polsce ta odpowiedzialność, odpowiedzialność moralna i polityczna, której efektem musi być pozbawianie stanowisk, a w tym wypadku także pełne zejście z politycznej sceny, musi być wyegzekwowane - powiedział Kaczyński.
- Niezależnie od wyników badań, o których tutaj mówimy, tacy ludzie jak Donald Tusk, jak Bronisław Komorowski, jak Radosław Sikorski, jak Bogdan Klich, (...) jak Tadeusz Arabski muszą zejść z polskiej sceny politycznej raz na zawsze - oświadczył szef PiS, myląc imię ministra Arabskiego.
Na piątkowym spotkaniu rozdano memoriał pt. "Polityczne tło katastrofy smoleńskiej", którego konkluzje mówią, że nie doszłoby do katastrofy, gdyby nie polityka Donalda Tuska, polegająca na "dyskredytowaniu Lecha Kaczyńskiego i oszczędzaniu na bezpieczeństwie najważniejszych osób w państwie".