Szef PiS: poprawność polityczna ogranicza wolność słowa
Jarosław Kaczyński powiedział, że poprawność polityczna ogranicza wolność
słowa; zaznaczył jednak, że dotyczy to zwykłych obywateli. Prezesa PiS pytano o niedawną wypowiedź posła jego partii Artura Górskiego. - W sprawie Górskiego - przypomniał Jarosław Kaczyński - toczy się postępowanie dyscyplinarne.
13.11.2008 | aktual.: 13.11.2008 17:38
Poseł PiS Artur Górski mówił z sejmowej mównicy, że zwycięstwo Baracka Obamy to jest "koniec cywilizacji białego człowieka". Prezes PiS podkreślił, że wobec posła Górskiego toczy się postępowanie dyscyplinarne.
Rano w radiowych "Sygnałach Dnia" odnosząc się do wypowiedzi Górskiego lider PiS pytał, czy poseł np. w oświadczeniach poselskich "jest człowiekiem wolnym, czy też nie jest człowiekiem wolnym?".
Dodał, że nie zgadza się z wypowiedzią Górskiego. - Ale jest pytanie o wolność słowa. I to jest pytanie, które dzisiaj trzeba postawić i w naszym kraju, i w całej Zachodniej Europie a także w Stanach Zjednoczonych - mówił.
Jak podkreślił Jarosław Kaczyński "coraz więcej różnego rodzaju twierdzeń, dla niektórych przynajmniej ludzi oczywistych jest nie do wypowiedzenia publicznie".
- Więc właśnie jest polityczna poprawność, która w niektórych krajach jest także egzekwowana administracyjnie. I mamy tutaj do czynienia z takim pytaniem: czy my się za chwilę nie obudzimy - zgodnie z przewidywaniami choćby Jana Pawła II - w świecie, który nie jest światem wolnych ludzi, tylko jest światem jednej idei, która nie uznaje żadnego odchodzenia od niej - pytał lider PiS.
Później na konferencji prasowej prezes PiS był dopytywany o sformułowanie, że poprawność polityczna ogranicza wolność słowa, w kontekście wypowiedzi Górskiego. Lider PiS sprecyzował, że mówił o wolności słowa zwykłych obywateli.
- Jest to zjawisko niebezpieczne, jeśli mu się nie będziemy przeciwstawiać, to my w Europie nie będziemy mieli swobód, które wydają nam się oczywiste. W Polsce, w której większość jest katolicka ograniczenie swobód będzie jeszcze bardziej radykalne - ocenił Jarosław Kaczyński.
Wyjaśnił, że należy się temu przeciwstawiać nawet jeśli to budzi ostry sprzeciw "niezwykle wpływowej lewicy, która dominuje w środkach masowego przekazu".
- Dzisiejszą lewicę charakteryzuje skrajna nietolerancja i w istocie wrogość wobec wolności i trzeba o tym mówić. Ale oczywiście politycy podlegają innym regułom - powiedział b. szef rządu.