Szef PiS do PO: pora przejść do ofensywy
Jarosław Kaczyński zapowiedział, że PiS poprze kandydaturę byłego premiera Jerzego Buzka na stanowisko szefa Parlamentu Europejskiego. Wezwał PO do szybkiego zgłoszenia kandydatury Buzka i przejścia - jak mówił - do "wyraźnej ofensywy".
08.06.2009 | aktual.: 08.06.2009 16:26
- To nie może być tak, jak z Radosławem Sikorskim, że najpierw lansowanie, a potem nawet się go nie zgłosiło - podkreślił Jarosław Kaczyński, przypominając spekulacje o stanowisku szefa NATO dla polskiego szefa MSZ. Szef PiS dodał, że trzeba zgłosić kandydaturę Jerzego Buzka. - Trzeba przejść do wyraźnej ofensywy. Nasze głosy ma - powiedział.
"Poprzemy z Buzka całą mocą"
Jednocześnie zadeklarował, że będzie namawiał kolegów z nowej frakcji w PE, którą PiS stworzy z brytyjskimi konserwatystami i czeskim ODS, do tego, aby też oddali swój głos na kandydaturę Buzka. - Będziemy namawiali, żeby głosować za panem profesorem. Poprzemy go z całą mocą - zapewnił prezes PiS.
Jarosław Kaczyński wyraził nadzieję, że jeżeli Donald Tusk mówił o szansach Buzka na objęcie funkcji szefa PE "to nie rzucał słów na wiatr". - Mam nadzieję, że te szanse są - dodał.
"Nie" dla propozycji Sikorskiego
Pytany o propozycję szefa MSZ Radosława Sikorskiego, żeby PiS w PE wstąpiło do Europejskiej Partii Ludowej (frakcji w PE, której członkiem jest PO) Jarosław Kaczyński powiedział, że doświadczenie pokazuje, że obecność w tej formacji "nie daje kompletnie nic". Jako przykład podał odezwę niemieckich chadeków w sprawie potępienia wysiedleń.
Zaznaczył, że już złożył propozycję, żeby to PO weszła w skład grupy z PiS i czeskimi oraz brytyjskimi konserwatystami. - Wtedy ta grupa stanie się znacznie silniejsza i Polacy będą mieli w niej bardzo dużo powiedzenia - argumentował.
"Wynik wyborów to źródło optymizmu"
Jarosław Kaczyński podkreślił, że wynik PiS w niedzielnych eurowyborach jest przeszło dwa razy lepszy niż w poprzednich, co jest - jak mówił - "źródłem optymizmu" i "źródłem przekonania", że w kolejnych wyborach partia może wzmocnić swoją pozycję, bez względu na to, co pokazują sondaże.
Prezes PiS poproszony o komentarz w sprawie słabego wyniku lewicy w większości krajów UE powiedział krótko: "no i Bogu najwyższemu dzięki".