Szefa Pentagonu nie ma w delegacji USA. Na Alasce i tak będzie
Donaldowi Trumpowi na Alasce towarzyszy 16-osobowa delegacja, w składzie której nie ma szefa Pentagonu Pete’a Hegsetha. Okazuje się jednak, że na Alaskę zmierza on odrębnie od prezydenta USA.
Hegseth nie znalazł się wśród osób podróżujących z Trumpem na Alaskę, gdzie w piątek o godzinie 21 czasu lokalnego ma się odbyć spotkanie prezydenta USA z Władimirem Putinem. Jednak CNN podało, powołując się na przedstawiciela resortu obrony, że i tak ma on być na Alasce, na którą ma dotrzeć oddzielnie od delegacji USA.
Amerykańska stacja informuje, że na Alaskę wybiera się także przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów, generał Dan Caine.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szczyt na Alasce. "Putinowi zaczyna palić się grunt pod nogami"
Delegacja USA na Alasce
W tym północnym stanie USA przebywa też dowódca sił NATO w Europie gen. Alexus Grynkewich. Ma on służyć radą Trumpowi - przekazało źródło w NATO.
Biały Dom podał w piątek, że prezydentowi towarzyszy 16-osobowa delegacja, w skład której wchodzą m.in. sekretarz stanu Marco Rubio, ministrowie handlu i skarbu Howard Lutnick i Scott Bessent, a także dyrektor CIA John Ratcliffe. W grupie znajduje się także specjalny wysłannik prezydenta Steve Witkoff, który niedawno odwiedził Moskwę, oraz rzeczniczka prezydenta Karoline Leavitt.