Szef parlamentu Ukrainy świadkiem ws. zabójstwa dziennikarza
Ukraińscy śledczy, badający sprawę zabójstwa przed 10 laty dziennikarza Georgija Gongadzego, przeprowadzili konfrontację między głównym podejrzanym, byłym generałem milicji Ołeksijem Pukaczem, a przewodniczącym parlamentu Wołodymyrem Łytwynem.
Informację tę podała z powołaniem na własne źródła założona przez Gongadzego gazeta internetowa "Ukrainska Prawda".
Gongadze, dziennikarz tropiący korupcję na szczytach ówczesnych władz, zaginął we wrześniu 2000 roku. Dwa miesiące później jego pozbawione głowy ciało odnaleziono w lesie w okolicach Kijowa.
Według mediów likwidacji dziennikarza miał domagać się ówczesny prezydent Ukrainy Leonid Kuczma, on jednak temu zaprzecza. Łytwyn był w tym czasie szefem kancelarii Kuczmy.
Źródła "Ukrainskiej Prawdy" nie podały, czym zakończyła się konfrontacja między Pukaczem a Łytwynem. Poinformowały jedynie, że obecny przewodniczący parlamentu występował w niej jako świadek w sprawie morderstwa Gongadzego.
"Ukrainska Prawda" poinformowała jednocześnie, że jako głównego zleceniodawcę zabójstwa dziennikarza Pukacz wskazał śledczym nieżyjącego już byłego ministra spraw wewnętrznych Jurija Krawczenkę.
Wiosną 2005 roku Krawczenko został znaleziony martwy z ranami postrzałowymi głowy na terenie swojej daczy pod Kijowem. Milicja podała wówczas, że popełnił samobójstwo.
"Pukacz poinformował (śledczych), że był świadkiem rozmów telefonicznych między Krawczenką, a prezydentem Kuczmą, oraz że został przedstawiony Łytwynowi kilka dni po zabójstwie Gongadzego" - napisała "Ukrainska Prawda". Do spotkania Pukacza z Łytwynem - czytamy dalej - doszło w gabinecie Krawczenki.
"Rozkaz odcięcia głowy i zmiany miejsca ukrycia ciała Gongadzego otrzymał on (Pukacz) drugiego dnia po wydarzeniach (spotkaniu z Łytwynem) w gabinecie Krawczenki" - utrzymuje internetowa gazeta.
W czerwcu bieżącego roku prokurator generalny Ukrainy Ołeksandr Medwedko oświadczył, że śledztwo w sprawie zabójstwa Gongadzego dobiega końca, a jego wyniki będą znane w sierpniu. "Ukrainska Prawda" wątpi by tak się stało, informując, że niedawno sąd przedłużył termin aresztowania Pukacza do 8 października.
Ołeksij Pukacz, były generał ukraińskiego MSW, został zatrzymany w lipcu 2009 roku po sześciu latach poszukiwań. Tuż po aresztowaniu wskazał miejsce, gdzie ukryto głowę Gongadzego; po zabiciu dziennikarza mordercy odcięli ją od reszty ciała. Specjaliści zidentyfikowali odnalezione pod Kijowem fragmenty czaszki, jako należące do zabitego.
Według ustaleń śledztwa to właśnie Pukacz nadzorował grupę trzech oficerów milicji, którzy porwali Gongadzego i wywieźli go z Kijowa. Pukacz miał także osobiście zamordować Gongadzego, dusząc go paskiem.