Szef OZZL: Gosiewski to mistrz obłudy i fałszu
Rząd będzie rozmawiał ze związkami służby zdrowia w najbliższy wtorek o godz. 10. Postulaty finansowe lekarzy ws. płac są niemożliwe do spełnienia, ale jesteśmy gotowi na dialog - powiedział wicepremier Przemysław Gosiewski po spotkaniu ze strajkującymi lekarzami i pielęgniarkami w Warszawie. Sądzę, że pojedziemy na rozmowy, ale Gosiewski to mistrz obłudy i fałszu - skomentował propozycję wicepremiera przewodniczący OZZL Krzysztof Bukiel.
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/lekarze-walcza-o-podwyzki-6038682820191361g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/lekarze-walcza-o-podwyzki-6038682820191361g )
Strajk lekarzy
Postulaty strajkujących lekarzy przekraczają możliwości finansowe rządu. Chodzi o kwotę 17 mld zł, a w NFZ takich pieniędzy nie ma. Gwarantujemy jednak w 2008 r. wzrost płac, który został ustalony w 2007 r. Wierzę w negocjacyjne rozwiązanie sporu z lekarzami - powiedział Gosiewski.
W Warszawie odbyła się manifestacja pielęgniarek, lekarzy i techników medycznych. Według policji, brało w niej udział ok. 4,5 - 5 tys. osób; według organizatorów - ponad 20 tys. Po południu manifestanci zebrali się przed kancelarią premiera. Delegacja protestujących chciała spotkać się z premierem lub wicepremierem Przemysławem Gosiewski; ostatecznie rozmawiała z Gosiewskim.
Protestujący domagali się przedłużenia obowiązywania ustawy z dnia 22 lipca 2006 r. (o 30-proc. podwyżkach), podwyżki płac wszystkich pracowników medycznych, począwszy od IV kwartału 2007 r., zwiększenia nakładów na system ochrony zdrowia w ciągu dwóch lat do 6% PKB.
Pielęgniarki wciąż czekają na konkretne rozmowy
Szefowa Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Dorota Gardias zapowiedziała, że kilka pielęgniarek pozostanie przed kancelarią premiera w oczekiwaniu na konkretne rozmowy z rządem.
Gardias zapewniła, że nie przewidywała takiego scenariusza. Skoro arogancja rządu jest taka, to przestajemy dyskutować we wtorki, środy i piątki i czekamy tu dzisiaj. Dziś chcemy rozmawiać na temat naszej przyszłości. Oczekujemy konkretnych decyzji - powiedziała. Dodała, że pielęgniarki nie opuszczą kancelarii, chyba że będą próby ich wyniesienia.
Kopacz do premiera: niech pan się poda do dymisji
Szefowa sejmowej komisji zdrowia Ewa Kopacz (PO) zaapelowała do premiera Jarosława Kaczyńskiego, by podał się do dymisji. Jej zdaniem, fakt, że premier nie znajduje czasu, by spotkać się z protestującymi pielęgniarkami i lekarzami jest dowodem na to, że "nie potrafi on rozwiązywać problemów Polski".
Pielęgniarki przyjechały do Warszawy kilkadziesiąt albo kilkaset kilometrów, teraz stoją w deszczu i czekają, aż łaskawie głowa państwa i premier tego rządu poświęci im pięć minut na rozmowę. To wstyd - mówiła na konferencji prasowej Kopacz.
Posłanka PO zaapelowała do J. Kaczyńskiego, by ten "nie bał się tych słabych kobiet". Dziś panie premierze, pan, człowiek związany z "Solidarnością", z ludźmi pracy nie znajdując czasu na spotkanie z protestującymi, lekceważy ich - ludzi pracy, którzy mają odpowiedzialny zawód - dodała.
Rząd nie pozwoli na zagrożenie życia pacjentów. Z przedstawicielami związków lekarzy chcemy rozmawiać o zmianach w konkretnych ustawach- powiedział wicepremier Gosiewski. Wicepremier udaje, że nie zna naszych postulatów - stwierdził szef OZZL Krzysztof Bukiel po wysłuchaniu propozycji Gosiewskiego.
Planujemy przeznaczyć 6 mld zł w 2008 r. na podwyżki w służbie zdrowia. Już w tym roku zwiększyliśmy nakłady na ten cel o 850 mln zł - podkreślił wicepremier.
Wzrost płac powinien być równomierny i nie powinno być „kominów płacowych”. Otrzymujemy aktualne informacje ze szpitali na temat wynagrodzeń- dodał Gosiewski.