Szef NATO o zagrożeniu rosyjskim nad Bałtykiem: wszystko co podejmujemy jest defensywne
• Jens Stoltenberg potępił agresywne zachowanie rosyjskich pilotów nad Bałtykiem
• W wywiadzie dla Sky News starał się nie przypisywać odpowiedzialności władzom Rosji
• Podkreślił, że Moskwa nie powinna czuć się zagrożona w rejonie Morza Bałtyckiego
• Nie chciał odpowiedzieć, czy Amerykanie mieli prawo otworzyć ogień do Su-24 z Rosji
15.04.2016 15:53
Sekretarz generalny NATO zaznaczył, że niepokoją go agresywne zachowania Rosjan, czyli przeloty nad niszczycielem marynarki Stanów Zjednoczonych na bardzo niskim pułapie. W rozmowie z brytyjskimi dziennikarzami nie odnosił się jednak do najwyższych czynników rosyjskich. - To jest niebezpieczne i nieprofesjonalne zachowanie rosyjskich pilotów. I nie jest to jedyny przykład - zaznaczył.
Stoltenberg uchylił się od odpowiedzi na pytanie, czy Amerykanie mieli prawo otworzyć ogień do rosyjskich samolotów, ale przypomniał, że "kilka miesięcy temu byliśmy świadkami zestrzelenia rosyjskiego samolotu nad Turcją". - Ilustruje to różne niebezpieczeństwa i potrzebę przejrzystości, redukowania ryzyka - powiedział.
Dodał, że nie uważa, aby Rosja miała prawo czuć się na Bałtyku zagrożona, czy prowokowana. - Wszystko co podejmujemy jest defensywne, proporcjonalne i stanowi reakcję na postępowanie Rosji na Ukrainie. NATO nie szuka konfrontacji z Rosją, nie chcemy nowej Zimnej Wojny- zapewnił sekretarz generalny NATO.
Zaznaczył, że lokalizacja szczytu Sojuszu w Warszawie również nie jest elementem prowokowania Moskwy.