Szef nadreńskiego MSW zarzuca policji w Kolonii poważne błędy
• Druzgocąca opinia MSW Nadrenii Północnej-Westfalii o policji z Kolonii
• Popełniono bardzo poważne błędy - stwierdzono w raporcie
• Skrytykowano też postępowanie z ofiarami i politykę informacyjną policji
• Wyjaśniając przestępstwa, nie można niczego ukrywać - stwierdził szef MSW
Szef MSW Nadrenii Północnej-Westfalii Ralf Jaeger zarzucił w poniedziałek kierownictwu policji poważne błędy podczas działań w noc sylwestrową w Kolonii, gdzie doszło do masowych napaści seksualnych i rabunkowych na kobiety.
Zdaniem Jaegera, który uczestniczył w nadzwyczajnym posiedzeniu komisji spraw wewnętrznych lokalnego parlamentu w Duesseldorfie, dowództwo policji niewłaściwie oceniło sytuację w feralnym dniu.
- Kolońska policja powinna była skorzystać z będących do dyspozycji dodatkowych sił policyjnych, jednak tego nie uczyniła - podkreślił. - Postawa zaprezentowana w sylwestra przez kolońską policję jest nie do zaakceptowania - powiedział Jaeger.
- Nie może być tak, że przerażone kobiety, które chcą złożyć zawiadomienie o przestępstwie, odsyłane są przez policjantów na miejscu zdarzenia na pobliską komendę, gdzie godzinami muszą czekać na przyjęcie zgłoszenia - mówił Jaeger na forum komisji.
Z raportu przedstawionego przez MSW wynika, że już krótko po północy w komendzie znajdującej się w okolicach dworca głównego przebywało od 30 do 50 osób chcących zawiadomić o przestępstwie. Ponieważ służbę pełniło tylko dwóch funkcjonariuszy, poszkodowane osoby musiały długo czekać na przyjęcie zgłoszenia.
Inspektor policji NRW Bernd Heinen powiedział, że kierownictwo kolońskiej policji wiedziało odpowiednio wcześnie o obecności na placu przed dworcem głównym "pijanego i pozbawionego hamulców tłumu", a mimo to nie zwróciło się z prośbą o posiłki. - Dodatkowe siły pozwoliłyby władzom na zapobieżenie przestępstwom - ocenił Heinen.
Z wyjaśnień Jaegera, opierających się zarówno na zeznaniach świadków, jak i policyjnych analizach, wynika, że w zajściach uczestniczyli niemal wyłącznie imigranci - z Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu.
Policja prowadzi dochodzenie przeciwko 19 podejrzanym, z których żaden nie ma niemieckiego obywatelstwa. Policja federalna zidentyfikowała 32 podejrzanych, wśród których jest trzech Niemców. Do poniedziałku rano na policję wpłynęło 516 zawiadomień o przestępstwie.
Jaeger skrytykował też politykę informacyjną kolońskiej policji. Zarzucono jej, że początkowo nie podała pochodzenia domniemanych sprawców zajść. W pierwszym komunikacie opublikowanym w Nowy Rok mowa była o spokoju w mieście i skutecznej akcji policji.
- Wyjaśniając przestępstwa, władze państwowe nie mogą niczego ukrywać - podkreślił minister. - Po euforii wywołanej alkoholem i narkotykami doszło do eksplozji przemocy, której punktem szczytowym było rozładowanie przez uczestników fantazji o seksualnej dominacji. To zasługuje na surowe ukaranie - powiedział Jaeger.
Zapewnił, że władze zatroszczą się o bezpieczeństwo uczestników nadreńskiego karnawału. Podczas jego kulminacji 8 lutego w Kolonii, Duesseldorfie, Moguncji i innych miastach Nadrenii świętują miliony Niemców i zagranicznych turystów.
Kolonia znajduje się na terenie Nadrenii Północnej-Westfalii - kraju związkowego położonego w zachodniej części Niemiec.