Szef MSZ Włoch dosadnie o Trumpie: "Putin z niego drwi"
Wicepremier i minister spraw zagranicznych Włoch Antonio Tajani powiedział w sobotę w rozmowie z "La Stampą", że Władimir Putin drwi z prezydenta USA Donalda Trumpa i nie dotrzymuje obietnic złożonych podczas szczytu na Alasce. Zapewnił też, że Włochy bez wahania staną w obronie swoich sojuszników.
Szef MSZ Włoch odniósł się do decyzji NATO o wzmocnieniu wschodniej flanki w reakcji na wtargnięcia rosyjskich dronów do Polski. - Wniesiemy nasz wkład. Nie chcemy zwiększać presji na Putina przy pomocy środków militarnych, ale chcemy pokazać Rosji, że będziemy bez wahania bronić naszych sojuszników - tak, aby Rosjanom nawet nie przyszły do głowy nowe przygody wojskowe - powiedział.
Wicepremier Tajani przypomniał także słowa prezydenta Trumpa, który mówił, że "skończyła mu się cierpliwość do Putina". Dodał, że "problemem jest Putin, który nie spełnił oczekiwań po szczycie na Alasce". - Putin drwi z Trumpa. Obiecał zrobić rzeczy, których nie zrobił - stwierdził.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"To pokazało Rosjanom". Ekspert o przygotowaniu Polski do obrony
Szef MSZ Włoch dosadnie o Trumpie
Polityk ocenił, że tylko kolejne sankcje mogą skłonić rosyjskiego przywódcę do poważnych rozmów. - Należy zablokować napływ pieniędzy, pozwalających (Kremlowi) utrzymywać 1,5-milionową armię, w której każdy żołnierz zarabia trzy razy więcej niż rosyjski robotnik. Dlatego opowiadamy się za nowymi europejskimi sankcjami wobec Moskwy - zaznaczył.
Dzień wcześniej sekretarz generalny NATO Mark Rutte oraz dowódca sił sojuszniczych w Europie (SACEUR) generał Alexus Grynkewich ogłosili rozpoczęcie operacji Wschodnia Straż, której celem jest znaczne wzmocnienie obrony powietrznej wschodniej flanki Sojuszu, zwłaszcza w Polsce. W ramach działań planowane jest rozmieszczenie w regionie dodatkowych sił i sprzętu z państw sojuszniczych, w tym m.in. z Danii, Francji, Wielkiej Brytanii i Niemiec.