Szef MSZ Francji "zasmucony" związkami Wałęsy z Libertas
Minister spraw zagranicznych Francji Bernard
Kouchner powiedział, że jest "nieco zasmucony"
udziałem Lecha Wałęsy w kongresie eurosceptycznej partii Libertas.
Słowa te padły w czasie przyjęcia w polskiej ambasadzie w Paryżu.
Szef francuskiej dyplomacji był gościem bankietu wydanego przez ambasadę RP w Paryżu z okazji rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja. W krótkim zaimprowizowanym przemówieniu do zebranych Kouchner wspomniał o czasach stanu wojennego w Polsce, gdy - jak wielu Francuzów - wspierał walkę "Solidarności" i jej przywódcy Lecha Wałęsy o wolność.
Przypomniał także pozytywnie swoje ostatnie spotkanie z przywódcą "Solidarności" w Gdańsku w grudniu ubiegłego roku podczas rocznicy wręczenia mu pokojowej Nagrody Nobla. - Teraz jestem trochę zasmucony, gdyż dowiedziałem się, że uczestniczy on (Wałęsa) w ruchu, który nie jest specjalnie europejski - powiedział Kouchner, czyniąc "dyplomatyczną" aluzję do niedawnego zjazdu zwolenników Libertas.
Szef francuskiej dyplomacji dodał, że jest to tym bardziej przykre, że Wałęsa "uosabiał wtedy całą Europę, czy nawet nadzieję dla świata". - Nie wątpię, że da nam jeszcze oznaki młodzieńczości - zakończył Kouchner.
W ostatni piątek Lech Wałęsa był gościem specjalnym rzymskiego kongresu eurosceptycznej partii Libertas. Były prezydent tłumaczył swój udział tym, że "jest "człowiekiem walki" i "będzie wszędzie tam, gdzie wykuwa się rozwiązanie dla Europy". Oświadczył też, że popiera szefa Libertas Declana Ganley'a, a nie jego ugrupowanie.
Szymon Łucyk