ŚwiatSzef MSW: Polsce nie grozi fala uchodźców z Ukrainy

Szef MSW: Polsce nie grozi fala uchodźców z Ukrainy

Polsce nie grozi fala uchodźców z Ukrainy - zapewnił szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz, który w piątek na Podkarpaciu sprawdzał gotowość służb na ewentualne przyjęcie uchodźców z tego kraju.

Szef MSW: Polsce nie grozi fala uchodźców z Ukrainy
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | Sergey Dolzhenko

07.03.2014 | aktual.: 07.03.2014 15:45

Minister zapoznał się z aktualną sytuacją na polsko-ukraińskim odcinku granicy. Odwiedził Medykę oraz poligon wojskowy w Nowej Dębie, gdzie planowane jest - gdyby zaszła taka konieczność - utworzenie tymczasowego obozowiska dla uchodźców.

- To jest sytuacja, do której się przygotowujemy. Mamy ją organizacyjnie opanowaną, m.in. dzięki wsparciu MON, bez którego byłoby to niemożliwe. Wszystko to, co do tej pory dzieje się na polskich granicach i na granicy polsko-ukraińskiej, nie świadczy o tym, że Polska jest zagrożona falą uchodźców - powiedział dziennikarzom Sienkiewicz na konferencji prasowej na przejściu granicznym w Medyce.

Wyraził nadzieję, że nowy rząd w Kijowie będzie stabilizował sytuację i że Ukraińcy nie będą musieli szukać schronienia w innych krajach przed problemami we własnym kraju. - Mam wrażenie, że sytuacja na Ukrainie raczej będzie się uspokajała, niezależnie od kryzysu, jaki ma miejsce na samym Krymie, który jest przedmiotem rosyjskiej agresji - powiedział Sienkiewicz.

Podkreślił, że ośrodek zostanie uruchomiony w wyjątkowym przypadku, dopiero wówczas, gdy zostałyby zapełnione już istniejące ośrodki dla uchodźców oraz placówki przygotowane przez wojewódzkie sztaby zarządzania kryzysowego na Podkarpaciu i Lubelszczyźnie. Zdaniem szefa MSW na razie nic nie wskazuje na to, żeby uruchamianie ośrodka było konieczne, gdyż nie występuje zwiększony napływ Ukraińców.

W województwach graniczących z Ukrainą przygotowano do tej pory łącznie ponad 5 tys. miejsc dla uchodźców. Miejsca te wyznaczono m.in. w sanatoriach i szkołach.

Sienkiewicz podkreślił, że w ministerstwie trwają prace nad wyznaczeniem kolejnych takich miejsc. - Po to, aby ta ewentualna pierwsza linia była jak najbardziej pomocna i elastyczna. W całym kraju wyszukujemy miejsc, w których można umieścić więcej osób, tak żeby ta pula była coraz większa - dodał.

Dziennikarze pytali też Sienkiewicza, czy resort skończył z finansowaniem leczenia Ukraińców w Polsce, bowiem docierały do nich sygnały o poszkodowanych czekających we Lwowie. Sienkiewicz zaznaczył, że Ukraińców na leczenie w Polsce kwalifikuje MSZ.

- Naszą rolą jest odebrać chorych z lotniska, przetransportować ich do szpitali MSW i tam udzielić pomocy medycznej. Do tej pory odbywa się to w obrębie budżetu MSW i nie mam sygnałów dotyczących problemów finansowych z tym związanych. Natomiast warunkiem podstawowym jest znalezienie się na terytorium RP - wyjaśnił szef MSW.

Zapewnił, że każda osoba, którą przewieziono do Polski samolotem lub zgłosiła się na granicy, jest natychmiast transportowana do szpitala. Ocenił też, że liczba osób potrzebujących pomocy będzie malała. - To były w pierwszym rzucie ofiary próby pacyfikacji Majdanu. (...). Ta pierwsza fala już została przyjęta i raczej nie spodziewam się, żeby się zwiększała - powiedział Sienkiewicz.

Szef MSW zwiedził przejście graniczne w Medyce, obejrzał sprzęt wykorzystywany w trakcie odprawy granicznej. Także w piątek ma wizytować Komendę Wojewódzką Policji w Rzeszowie.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)