Szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz: polsko-rosyjski ruch graniczny - bez zakłóceń
Na polsko-rosyjskiej granicy nie dochodzi do żadnych wydarzeń świadczących o jakimkolwiek napięciu bądź niepokojach; ruch odbywa się normalnie - poinformował szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz, który wizytował przejście graniczne w Grzechotkach.
22.03.2014 | aktual.: 22.03.2014 14:56
Minister oraz komendant główny Straży Granicznej gen. bryg. Dominik Tracz uczestniczyli w odprawie z komendantami wojewódzkimi policji z Olsztyna i Gdańska oraz komendantami Warmińsko-Mazurskiego i Morskiego Oddziału SG.
- Celem tego spotkania był przegląd kwestii bezpieczeństwa zarówno w zakresie granicy państwowej, jak i w zakresie małego ruchu granicznego - powiedział Sienkiewicz na briefingu na przejściu granicznym z obwodem kaliningradzkim.
Podkreślił, że na granicy nie dochodzi do żadnych incydentów, ani wydarzeń świadczących o jakimkolwiek napięciu bądź niepokojach. - Jestem przekonany, że każdy obywatel Federacji Rosyjskiej wjeżdżając na teren Polski, spotka się z tradycyjną polską gościnnością, a także z opieką w zakresie bezpieczeństwa - powiedział Sienkiewicz.
Minister odniósł się do doniesień niektórych kaliningradzkich mediów o rzekomych incydentach dotyczących bezpieczeństwa rosyjskich podróżnych na terenie Polski. Jeden z tamtejszych portali zamieścił anonimową relację Rosjanki, która twierdziła, że jej samochód został ostrzelany z broni pneumatycznej między Grzechotkami a Gdańskiem.
Sienkiewicz powiedział, że do policji i straży granicznej nie wpłynęła żadna skarga na temat tego typu zdarzeń. Jak podkreślił "incydenty, które się pojawiają w przestrzeni medialnej, nie mają potwierdzenia w faktach po stronie polskiej".
Zapewnił też, że wnikliwe sprawdzany jest każdy element, który mógłby świadczyć o tym, że obywatele rosyjscy mogliby spotkać się z jakimiś przykrościami.
Szef MSW był też pytany o rzekome przypadki zniszczenia paszportów polskich podróżnych przy wyjeździe z obwodu kaliningardzkiego, o których informowały lokalne media. Jak ocenił mówienie o incydentach w tym zakresie jest zdecydowanie na wyrost, ponieważ zgłoszono tylko jeden przypadek uszkodzenia dokumentów. Dodał, że jest to w rutynowym trybie wyjaśniane ze stroną rosyjską.
W jego ocenie taki pojedynczy przypadek nie stanowi sygnału o zmieniających się stosunkach w zakresie małego ruchu granicznego. Przypomniał, że służby graniczne obu państw są w stałym kontakcie, a wymiana informacji i kontakty osobiste na różnych szczeblach odbywają się normalnie.
Jako "absolutnie bezzasadne" określił domysły, że Polska mogłaby wycofywać się z umowy o małym ruchu granicznym. Ocenił, że jest on korzystny dla Państwa i polskich obywateli, cieszy się też wielką popularnością w obwodzie królewieckim.
Poinformował, że od stycznia granica polsko-rosyjska została przekroczona 1,1 mln razy. - To stanowi o 30-proc. wzroście zainteresowania obywateli Federacji Rosyjskiej przyjazdami do Polski - powiedział Sienkiewicz.
Z danych MSW wynika, że ruch na granicy z Federacją Rosyjską w 2013 roku, w porównaniu do roku 2012, wzrósł o prawie 52 proc. W 2012 r. granicę polsko-rosyjską przekroczyło ponad 4 mln, natomiast w 2013 r. już 6,1 mln osób.
Dziennikarze pytali też działania dotyczące przyjmowania uchodźców w związku z sytuacją na Ukrainie. Szef MSW powiedział, że zarówno Urząd ds. Cudzoziemców, straż graniczna, jak i pograniczni wojewodowie są przygotowani na różne scenariusze - od łagodnych po "skrajnie pesymistyczne". Te ostatnie zakładają m.in. możliwość budowy w porozumieniu z MON miasteczka dla uchodźców na 5-6 tys.ludzi.
- Chcę zwrócić uwagę, że cały czas wierzymy, że sytuacja na Ukrainie będzie się stabilizowała. Ukraina ma swój rząd, swój parlament i on podejmuje działania w celu stabilizacji kraju i na razie nie mamy poczucia, że będzie źródłem fali uchodźców. Natomiast każdy rząd powinien się przygotować nawet na ten scenariusz, którego na horyzoncie nie widać i my jesteśmy także na to przygotowani - zapewnił.