Szef MON spotkał się z polskimi żołnierzami w Kosowie

W ramach KFOR w Kosowie służy obecnie ok. 300 Polaków, w EUFOR, siłach UE w Bośni i Hercegowinie, jest ich ponad 200.

Pełnicie misję niełatwą, daleko od domu. Dbacie o wizerunek Polski na Bałkanach. Odkąd Kosowo ogłosiło niepodległość wasza misja ma charakter nie tylko stabilizacyjny - powiedział minister do żołnierzy w bazie Camp Bondsteel w Kosowie.

Klich życzył im, by wypełniając zadania, nie doświadczyli tego, co spotkało kilka dni temu polskich policjantów. W oddalonej od bazy o około 80 kilometrów Kosowskiej Mitrovicy w wyniku starć rannych zostało wielu funkcjonariuszy. W ich stronę poleciały kamienie, granaty i prawdopodobnie ładunki wybuchowe domowej roboty.

Sytuacja w rejonie odpowiedzialności polsko-ukraińskiego batalionu w siłach KFOR jest wciąż napięta. Na przykład codziennie w miejscowości Sztrpce odbywają się demonstracje kosowskich Serbów, którzy protestują przeciwko ogłoszonej niedawno niepodległości Kosowa. Uczestniczy w nich od 140 do 400 osób, jak do tej pory wszystkie protesty przebiegały pokojowo.

Minister rozmawiał w Sarajewie z żołnierzami polskiego kontyngentu EUFOR w operacji wojskowej "Althea" Bośni i Hercegowinie.

Nie mogłem być tu wcześniej, bo byłem w Iraku i Afganistanie.(...) Jest dla mnie oczywiste, że szef MON powinien być ze swoimi żołnierzami. Zamierzam jeszcze w tym roku, przed latem, odwiedzić nasze kontyngenty na Bliskim Wschodzie na Wzgórzach Golan i w Libanie - powiedział dziennikarzom w bazie Camp Butmir w Sarajewie.

To misje o najdłuższej tradycji. Może to misje o zmniejszonym ryzyku, ale tam są nasi żołnierze, tam służą i tam ponoszą koszty tego dużego wysiłku, jakim w ogóle jest służba za granicą - dodał.

Polscy żołnierze w siłach KFOR zajmują się m.in. nadzorowanie procesu wprowadzania ładu i usuwaniem niewybuchów. W ramach sił EUFOR do zadań Polaków należy m.in. zapewnienie swobody ruchu w strefie odpowiedzialności i likwidacja nielegalnych składów broni. (mg)

Katarzyna Lechowicz