Szef MON: pilot słusznie odmówił L. Kaczyńskiemu
Pilot zastosował się do procedur i jest wzorem do naśladowania -
powiedział gość Radia ZET Bogdan Klich, szef MON o pilocie, który nie
zgodził się na lądowanie na lotnisku w Tbilisi z prezydentem Kaczyńskim i
innymi głowami państw krajów bałtyckich.
25.08.2008 | aktual.: 25.08.2008 10:12
W niedzielę w programie "Siódmy Dzień Tygodnia" w Radiu ZET Karol Karski, poseł PiS powiedział, że "pilot był tchórzem i powinien ponieść konsekwencje, a minister obrony narodowej powinien zostać zdymisjonowany".
Szef MON dodał:_ ostatecznie to pilot odpowiada za bezpieczeństwo pasażerów bez względu, kto jest na pokładzie. Z siedmiu powodów pilot nie mógł wziąć odpowiedzialności za lądowanie i w pełni go popieram. Brak zgody dyplomatycznej na przylot do Gruzji, nie był znany stan pasa lotniskowego w Tbilisi, może nie funkcjonować pokrycie radarowe, nie był znany stan pasa lotniskowego i urządzeń lotniskowych w Tbilisi, nie było wiadomo czy prowokacyjnie któraś ze stron nie zdecyduje się na zestrzelenie samolotu._
Gdyby pilot nie zastosował się do tych procedur, to wtedy można by mówić, że nie wykonał jakiś poleceń. Pilot podjął właściwą decyzję - dodał Klich.