Szef koncernu Elf skazany
Sąd w Paryżu skazał byłego szefa francuskiego koncernu naftowego Elf oraz jego
zastępcę na pięć lat więzienia i wysokie grzywny, wieńcząc proces
w sprawie jednej z największych afer korupcyjnych w historii
Francji.
12.11.2003 | aktual.: 12.11.2003 18:34
Loik Le Floch-Prigent, prezes koncernu Elf w latach 1989-93, będzie musiał ponadto zapłacić karę pieniężną w wys. 375 tys. euro. Były wiceprezes, Alfred Sirven, także odsiedzi pięć lat za kratkami oraz zapłaci milion euro grzywny. Były dyrektor firmy Andre Tarallo, odpowiedzialny za operacje koncernu w Afryce, otrzymał karę czterech lat więzienia i 2 mln euro grzywny.
Śledztwo i proces trwały łącznie wiele lat, a na ławie oskarżonych zasiadło 37 osób. Uczestnicy afery, która wstrząsnęła francuską opinią publiczną ze względu na ujawniony rozmiar korupcji w elicie biznesowej i politycznej, zdefraudowali w sumie ponad 350 mln euro.
60-letni Le Floch-Prigent, mianowany szefem państwowego wówczas koncernu przez socjalistycznego prezydenta Francois Mitterranda, został oskarżony o przywłaszczenie gigantycznej sumy 1,24 mld franków (183 mln euro). Prezes i jego ludzie wydawali pieniądze m.in. na zakup luksusowych apartamentów i willi w Paryżu.
Afera rozciągnęła się też na tajne finansowanie partii politycznych, czego głównym beneficjentem, według prezesa koncernu, było dawne stronnictwo obecnego prezydenta Francji Jacquesa Chiraca. Elf uchodził ponadto za "nieoficjalne ramię" francuskiej dyplomacji w Afryce.
Reuter zwraca uwagę, że mimo bliskich związków z całym francuskim establishmentem politycznym, w czasie 4-miesięcznego procesu podsądni nie oskarżyli z nazwiska żadnego z czołowych polityków kraju.(iza)