Trwa ładowanie...
19-05-2003 12:40

Szef Komisji Europejskiej w Warszawie

Prace Konwentu Europejskiego, stosunki transatlantyckie i wymiar wschodni polityki Unii Europejskiej
były głównymi tematami rozmowy premiera Leszka Millera z szefem Komisji Europejskiej Romano Prodim.

Szef Komisji Europejskiej w WarszawieŹródło: PAP
dl1fjs5
dl1fjs5

Prodi zwrócił uwagę na szczególny moment, w jakim składa wizytę w naszym kraju - za trzy tygodnie Polacy odpowiedzą w referendum, czy chcą przystąpić do Unii.

Według premiera, kampania przedreferendalna w Polsce jest bardziej intensywna i zróżnicowana niż na Słowacji, gdzie w referendum ledwie przekroczono wymagany 50-procentowy próg uczestnictwa.

"Nieprawdziwa jest teza, że możemy wstąpić do Unii za rok, czy za dwa. Nie wiadomo, kiedy będzie następne rozszerzenie" - przestrzegł premier. Dodał, że w późniejszym terminie Polska musiałaby rokować nie z piętnastoma - jak dotychczas - krajami, ale także z tymi, które stałyby się nowymi członkami Unii.

Za miesiąc w Salonikach odbędzie się szczyt Unii, na którym Konwent przedstawi swoje prace dotyczące przyszłej konstytucji UE. Według Millera, Polska opowiada się za rotacyjnym przewodnictwem w Unii, zasadą, że każdy kraj ma swojego przedstawiciela w Komisji Europejskiej, oraz za utworzeniem jednoosobowego stanowiska ministra spraw zagranicznych UE.

dl1fjs5

Polska - jak powiedział premier - uważa też, że Unia powinna prowadzić własną politykę obronną, ale "komplementarną" z polityką NATO.

"Jestem przekonany, że Polska ma znaczącą rolę do odegrania w przyszłości Europy" - zapewnił Prodi. Jego zdaniem chodzi m.in. o wschodni wymiar polityki Unii; po wstąpieniu do UE Polska będzie miała najdłuższą granicę wschodnią z państw członkowskich.

Prodi opowiedział się też za zwiększoną współpracą transatlantycką oraz "podjęciem działań" dla zwiększenia roli Unii w odbudowie Iraku i włączenia w ten proces ONZ.

Dziennikarze pytali Prodiego, czy rzeczywiście zamierza wystąpić do rządu polskiego z listem zachęcającym do dobrego i szybkiego tłumaczenia unijnego prawodawstwa. Prodi przyznał, że taki list istnieje, dodając jednocześnie, że jest to dokument, który otrzyma sześć krajów.

dl1fjs5

Według szefa Komisji Europejskiej, pojawienie się dużej ilości nowych języków w pracach Unii powoduje potrzebę doprecyzowania niektórych wyrażeń.

"To nieprawda, tylko tyle mogę powiedzieć" - skomentował Prodi inne nieoficjalne informacje, jakoby Polska miała duże zaległości w wypełnianiu standardów sanitarnych przy produkcji żywności, co zagrażałoby jej eksportowi do krajów "15".

Prodi na spotkaniu ze studentami Uniwersytetu Warszawskiego kilkakrotnie nawiązał do procesu budowania wspólnej polityki zagranicznej i obronnej UE oraz stosunków transatlantyckich, które ochłodziły się po kryzysie irackim.

dl1fjs5

Europa potrzebuje Polski dla swej jedności, a Polska potrzebuje Europy dla swojej własnej przyszłości - przekonywał szef Komisji Europejskiej.

Jak podkreślił, "będąc w europejskiej rodzinie", trzeba dzielić wszystkie podstawowe problemy. "Na dłuższą metę nie możecie mieć portfela w Europie, a bezpieczeństwa w Stanach Zjednoczonych" - powiedział Prodi. " Musimy razem demokratycznymi metodami budować wspólną europejską politykę zagraniczną i obronną" - dodał. Zaznaczył też, że nie może się to dziać w opozycji do USA. "Budowa europejskiego filaru NATO jest naszym obowiązkiem i leży w naszym interesie" - powiedział.

Nawiązując do niektórych sceptycznych głosów na temat możliwości stworzenia wspólnej polityki zagranicznej i obronnej Unii, Prodi przypomniał, że w przeszłości niektórzy ekonomiści, nawet nobliści, twierdzili, że nie jest możliwe wprowadzenie wspólnej europejskiej waluty, a dziś euro funkcjonuje.

Obecnie - jak podkreślił - również mamy okazję dokonać czegoś, co nigdy w historii nie miało miejsca, tworzyć wspólną politykę zagraniczną i obronną Unii Europejskiej. (an)

dl1fjs5
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dl1fjs5
Więcej tematów