Szef komisji ds. europejskich Bundestagu ostrzega Brytyjczyków
Bliski współpracownik kanclerz Angeli Merkel, deputowany rządzącej CDU w Bundestagu Gunther Krichbaum, ostrzegł Wielką Brytanię przed ryzykownym referendum ws. wyjścia z Unii Europejskiej. Jego zdaniem Brytyjczykom grozi izolacja, a Unii - paraliż dalszej integracji. Jeszcze w tym miesiącu premier Wielkiej Brytanii, David Cameron przedstawi wizję renegocjacji warunków członkostwa Wielkiej Brytanii w UE.
10.01.2013 | aktual.: 11.01.2013 00:26
- Z pewnością zachodzi ryzyko, że referendum może sparaliżować zabiegi na rzecz usprawnienia i pogłębienia integracji UE. Ryzykiem dla Wielkiej Brytanii byłaby izolacja. Nie może to być w jej interesie - powiedział Krichbaum na konferencji prasowej w ambasadzie Niemiec w Londynie. Aktualnie pełni on funkcję przewodniczącego komisji ds. europejskich Bundestagu.
Krichbaum przyjechał do Londynu z dwudniową wizytą na rozmowy z posłami Izby Gmin oraz przedstawicielami brytyjskiego rządu. W skład niemieckiej delegacji wchodzą deputowani różnych partii.
- Utrata wspólnego rynku miałaby dla brytyjskiej gospodarki katastrofalne skutki. Wychodząc z UE, Wielka Brytania osłabiłaby europejską ideę i Unię, ale o wiele bardziej zaszkodziłaby sobie samej, osłabiając swoją pozycję wobec UE i w świecie - dodał w wypowiedzi cytowanej przez portal "Guardiana".
Ewentualną renegocjację traktatu lizbońskiego Krichbaum uznał za "prawnie niemożliwą". Takiemu rozwiązaniu - jego zdaniem - sprzeciwiliby się też inni członkowie UE. "Otwarcie puszki Pandory byłoby niemądre i niepraktyczne" ponieważ stworzyłoby "niebezpieczny precedens" - ocenił deputowany.
Zapytany, jak Niemcy zareagowałyby w sytuacji, gdyby Londyn usiłował zablokować zmiany w europejskich traktatach (związane z paktem fiskalnym i unią bankową), nie uzyskawszy nowych warunków członkostwa, Krichbaum udzielił wymijającej odpowiedzi. - Żadne państwo nie stworzy sobie politycznej przyszłości, szantażując inne. Taka postawa nie pomogłaby Wielkiej Brytanii, która potrzebuje stabilnej Europy i sprawnie funkcjonującego wspólnego rynku - powiedział.
W opinii Krichbauma gospodarka europejska wychodzi z kryzysu. W ciągu 2-3 lat może się okazać, że konieczne jest wprowadzenie zmian traktatowych w celu umocnienia euro - ocenił deputowany.
- Kryzys (w strefie euro) nie został wywołany tym, że "Europy było za dużo", lecz tym, że "było jej za mało". Mieliśmy wspólną walutę, ale nie mieliśmy wspólnej polityki ekonomicznej - wskazał Krichbaum.
Z kolei wicepremier Nick Clegg w rozmowie z radiosłuchaczami powiedział, że rząd powinien słuchać głosu czołowych biznesmenów, obawiających się, że ewentualne referendum ws. członkostwa Wielkiej Brytanii w UE podważy zaufanie do brytyjskiej gospodarki.
W środę zastępca amerykańskiego sekretarza stanu ds. europejskich i euroazjatyckich Philip Gordon powiedział dziennikarzom, że Londyn musi się liczyć z politycznymi konsekwencjami wyjścia z UE lub osłabienia jego wpływów w Unii, ponieważ stosunki USA z UE umacniają się.
Jeszcze w tym miesiącu premier David Cameron, w przemówieniu programowym przedstawi swoją wizję renegocjacji warunków członkostwa Wielkiej Brytanii w UE.