Szef kancelarii Obamy przeprasza za wypowiedź ojca
Szef kancelarii prezydenta elekta Baracka
Obamy, kongresman Rahm Emanuel, zmuszony został do przeproszenia
społeczności arabskiej w USA za obraźliwą pod adresem Arabów
wypowiedź swojego ojca, imigranta z Izraela.
14.11.2008 | aktual.: 14.11.2008 20:06
W wywiadzie dla izraelskiego dziennika "Maariw" Benjamin Emanuel wyraził przekonanie, że jego syn będzie miał pozytywny wpływ na stosunki amerykańsko-izraelskie.
"Oczywiście, wpłynie on na prezydenta, aby był za Izraelem. Dlaczego by nie? Kim on jest, Arabem? Nie będzie przecież mył podłóg w Białym Domu" - powiedział ojciec szefa kancelarii Obamy.
Arabsko-Amerykański Komitet przeciw Dyskryminacji (AAADC) wysłał list do Rahma Emanuela, nazywając tę wypowiedź "niedopuszczalną obrazą", i wezwał go do "publicznego odcięcia się" od niej.
W czwartek biuro Emanuela poinformowało, że kongresman zatelefonował do AAADC i w imieniu rodziny przeprosił za gafę ojca. Zaproponował też spotkanie z przedstawicielami arabskiej społeczności.
Podczas piątkowej audycji publicznego radia NPR, poświęconej aktualnym wydarzeniom, zadzwonił jeden z arabskich słuchaczy, by wyrazić niepokój z powodu nominacji Emanuela na wpływowe stanowisko w ekipie Obamy. Słuchacz powiedział, że obawia się, iż spowoduje to, że nowy prezydent będzie uprzedzony wobec Palestyńczyków.
Emanuel miał do 18. roku życia obywatelstwo Izraela - oprócz amerykańskiego - i w 1991 r. zgłosił się do izraelskiego wojska w czasie wojny nad Zatoką Perską. Irackie rakiety Scud ostrzeliwały wtedy Izrael.
W czasie audycji jeden z dziennikarzy przypomniał, że Obama, który na drugie imię ma Husajn, był dotychczas podejrzewany raczej o nadmierne sympatie propalestyńskie przez niektóre środowiska żydowskie w USA.
W trakcie kampanii wyborczej, na długo przed nominacją Emanuela, Obama podkreślał, że będzie mocno popierał interesy Izraela, który uważa - jak wszyscy poprzedni prezydenci - za kluczowego sojusznika USA na Bliskim Wschodzie. (ap)
Tomasz Zalewski