Szef górniczej "S": postawa rządu wpłynęła na decyzję o pogotowiu strajkowym
Przedstawiciele śląskich kopalń oskarżyli rząd o brak chęci porozumienia i potwierdzili, że wprowadzają stan pogotowia strajkowego. Szef górniczej Solidarności Dominik Kolorz powiedział w "Sygnałach Dnia", że o tej decyzji zadecydowała postawa rządu. Wyjaśnił, że wiceminister gospodarki Paweł Poncyljusz nie chciał spełnić żadnego z górniczych postulatów.
Pogotowie strajkowe, które od poniedziałku obowiązuje w śląskich kopalniach, jest efektem zerwania w piątek przez związkowców rozmów z rządem o restrukturyzacji górnictwa.
Gość "Sygnałów Dnia" zaznaczył, że związkowcy nie zgadzają się na prywatyzację zakładów. Zwrócił uwagę, że górnictwo jest przemysłem strategicznym i związki stanowczo sprzeciwiają się oddaniu kopalń w prywatne ręce. Podkreślił, że to między innymi od węgla zależy bezpieczeństwo energetyczne kraju.
Ekonomista profesor Andrzej Barczak - członek Rady Nadzorczej Kompanii Węglowej - występując w tym samym programie podkreślił, że postulaty górników są trudne do spełnienia, ponieważ kopalnie muszą na siebie zarabiać. Zwrócił przy tym uwagę, że ewentualny strajk może spowodować powstanie w kopalniach kolejnych strat. Zaznaczył, że zyski kopalń nie mogą być przeznaczane na dodatkowe wypłaty, lecz na inwestycje i na zapewnienie górnikom bezpieczeństwa.
We wszystkich kopalniach i zakładach funkcjonujących w górnictwie węgla kamiennego na Śląsku wprowadzono pogotowie strajkowe. Jest to odpowiedź górników na odrzucenie przez stronę rządową wszystkich proponowanych przez nich poprawek do Strategii dla Górnictwa. Decyzję o pogotowiu podjęli związkowcy już w piątek. Jest to jedyna możliwość, by wpłynąć na rząd w sprawie przyszłości górnictwa - powiedział wiceszef Związku Zawodowego Górników w Polsce Wacław Czerkawski. Pracowaliśmy w zespole roboczym, którego zadaniem było doprowadzić do konsensusu ale okazało się, że minister Paweł Poncyliusz miał już wcześniej swoje zdanie - dodał związkowiec.
Górnicy źle oceniają działalność wiceszefa resortu. Ich zdaniem od czasu kiedy zarządza on górnictwem sytuacja w branży znacznie się pogorszyła. Związkowcy nie zgadzają się przede wszystkim z prywatyzacją kopalń, która może zagrozić bezpieczeństwu energetycznemu w kraju. Póki co tworzy się ekspertyzy, z których nic nie wynika - dodał Czerkawski.
W środę spotkają się wszystkie centrale związkowe i zadecydują o formie strajku. Niewykluczone, że akcja ostrzegawcza rozpocznie się w najbliższych dniach.