Szef CBA stawił się w prokuraturze
Szef CBA Mariusz Kamiński stawił się po południu w łódzkiej prokuraturze, gdzie ma uczestniczyć w konfrontacji wraz z b. szefem MSWiA Januszem Kaczmarkiem. Wcześniej doszło do konfrontacji Kaczmarka z b. ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobrą.
02.04.2008 | aktual.: 02.04.2008 14:54
To kolejna z zaplanowanych przez śledczych na ten tydzień konfrontacji świadków - uczestników narady u ówczesnego premiera Jarosława Kaczyńskiego, która odbyła się przed planowanym zatrzymaniem b. posłanki SLD Barbary Blidy. Narada ta dotyczyła m.in. śledztwa w sprawie mafii węglowej.
Szef CBA, który był uczestnikiem narady u premiera, był już w styczniu tego roku przesłuchiwany jako świadek przez łódzką prokuraturę w śledztwie dotyczącym okoliczności zatrzymania i śmierci Blidy. Także i wtedy nie rozmawiał z dziennikarzami.
Obecny podczas tamtego przesłuchania był pełnomocnik rodziny Blidów, mec. Leszek Piotrowski. Piotrowski powiedział wówczas, że Kamiński bardzo chętnie odpowiadał na pytania, ani razu nie zasłonił się tajemnicą. Nie mogę mówić o szczegółach. Mogę tylko powiedzieć, że minister Kamiński potwierdził, że takie narady, o jakie w tej sprawie chodzi, u premiera się odbywały - mówił w styczniu Piotrowski.
Nie chciał wtedy odpowiedzieć na pytania, czy zeznania Kamińskiego i Kaczmarka się różniły. Jeżeli ministrowie się różnią chociażby w najmniejszych szczegółach, to jest temat, który nie nadaje się do publikacji i tu przyznaję rację prokuratorowi. To trzeba będzie po prostu wyjaśnić w drodze przewidzianej procedurą karną - zaznaczył. Chodziło mu właśnie o skonfrontowanie obu świadków.
Były szef MSWiA Janusz Kaczmarek cały czas twierdzi, że podczas narady u premiera krytykował pomysł zatrzymania Blidy i mówił, że nie było podstaw i dowodów do jej zatrzymania. Według niego, były naciski polityczne i wiele nieprawidłowości w tej sprawie.
Tymczasem w sierpniu ub. r. szef CBA oświadczył, że Kaczmarek nie mówił prawdy na temat przebiegu narady u premiera i że zarówno ówczesny szef MSWiA, jak i szef policji Konrad Kornatowski nie zgłaszali zastrzeżeń do informacji w sprawie Blidy.
Spotkanie to dotyczyło najważniejszych postępowań przygotowawczych prowadzonych przez instytucje odpowiedzialne za zwalczanie przestępczości - twierdził Kamiński. Jednym z referentów był szef ABW Bogdan Święczkowski, który mówił o postępach w śledztwie dotyczącym afery węglowej. Śledztwa tego nie określał jako "sprawy Blidy", ale jako śledztwo, którego celem jest rozbicie "mafii węglowej" - oświadczył wówczas Kamiński.
Przed południem w łódzkiej prokuraturze doszło do konfrontacji Kaczmarka oraz b. ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Przed wejściem do prokuratury Kaczmarek powiedział dziennikarzom, że jego zdaniem te konfrontacje będą miały duże znaczenie dla sprawy i wyjaśnią nieścisłości. Wyraził też nadzieję, że konfrontacja z Ziobrą wyjaśni różnice, które pojawiały się w ich zeznaniach m.in. na temat narad u premiera czy telefonu, jaki miał do niego wykonać Ziobro zaraz po śmierci Blidy, czemu ten zaprzecza.
Ziobro nie chciał rozmawiać z dziennikarzami. Powiedział jedynie, że "jest zadowolony, iż sprawa cieszy się dużym zainteresowaniem mediów" i ma nadzieję, że dojdzie do wyjaśnienia prawdy.
Łódzka prokuratura bada okoliczności śmierci b. posłanki SLD Barbary Blidy, która w kwietniu ub. roku popełniła samobójstwo, gdy funkcjonariusze ABW przyszli przeszukać jej dom w Siemianowicach Śląskich i - na polecenie Prokuratury Okręgowej w Katowicach - zatrzymać ją w związku z podejrzeniami o korupcję w handlu węglem.
Prowadzone przez łódzką prokuraturę śledztwo ma ustalić m.in. czy w trakcie zatrzymywania doszło do niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy ABW. Dotąd zarzut niedopełnienia obowiązków usłyszał funkcjonariusz katowickiej delegatury ABW Grzegorz S. Kierował on akcją zatrzymania Barbary Blidy w jej domu i - według śledczych - nie wydał dwóm pozostałym funkcjonariuszom polecenia przeszukania Blidy; sam nie sprawdził też, czy b. posłanka miała broń. Grozi mu kara do trzech lat pozbawienia wolności.
Łódzcy śledczy badają także decyzję katowickiej prokuratury w sprawie wydania postanowienia o przedstawieniu zarzutów Blidzie i jej zatrzymaniu, w tym także wątek ewentualnych nacisków na prokuratorów. W tym ostatnim wątku przesłuchani zostali m.in. uczestnicy narady u ówczesnego premiera Jarosława Kaczyńskiego.
Pełnomocnik rodziny Blidów mec. Leszek Piotrowski zapowiedział, że zamierza domagać się ponownego przesłuchania byłego premiera i ministrów z jego gabinetu - Ziobry i Zbigniewa Wassermanna. Zapowiadał wcześniej także, że skieruje do prokuratury wniosek, w którym będzie domagał się postawienia zarzutów m.in. Ziobrze i Święczkowskiemu. Dotąd jego wnioski nie trafiły do łódzkiej prokuratury.