Szef belgijskiego wywiadu chwali program inwigilacji PRISM
Szef belgijskiego wywiadu generał Eddy Testelmans chwali w wywiadzie dla miesięcznika "MO" amerykański program inwigilacji PRISM, ponieważ pomógł zapobiec zamachom terrorystycznym w Belgii.
- W trzech przypadkach możliwy atak terrorystyczny został uprzedzony na podstawie informacji, która najprawdopodobniej pochodziła bezpośrednio z programu PRISM i została nam przekazana tajnymi kanałami - powiedział Testelmans.
- Bez informacji od NSA (Narodowej Agencji Bezpieczeństwa USA) nie wiedzielibyśmy nic - dodał szef belgijskiego wywiadu SGRS (Service general du renseignement et de la securite de la defense - Główna Służba Wywiadu i Bezpieczeństwa).
Belgijskiej armii udało się też w 2013 roku zneutralizować groźnego wirusa komputerowego dzięki informacjom od NSA i jej ekspertom. - W tym konkretnym przypadku jesteśmy bardzo zadowoleni z tego, że mogliśmy wezwać na pomoc wielkiego brata - skomentował Testelmans.
- Był to szczególnie skomplikowany wirus (...) zbyt złożony, abyśmy mogli poradzić sobie z nim sami. Dlatego też zwróciliśmy się o pomoc do Dowództwa ds. Walki Elektronicznej armii USA - dodał generał.
Posługując się tymi samymi argumentami, systemu PRISM bronił już sam szef NSA generał Keith Alexander, który poinformował komisje Kongresu USA, że tajne programy inwigilacji elektronicznej pomogły wywiadowi USA zapobiec kilkudziesięciu potencjalnym zamachom terrorystycznym.
PRISM zbiera dane między innymi z serwerów dziewięciu usługodawców internetowych: Microsoft, Yahoo, Google, Facebook, Paltalk, AOL, Skype, YouTube i Apple. Koncentruje się na kontrolowaniu pochodzącej z zagranicy komunikacji, która przechodzi przez amerykańskie serwery, nawet jeśli jest wysyłana poza USA. PRISM stał się jednym z najważniejszych źródeł informacji dla NSA.