Szef BBN o wypowiedzi Łużkowa: Polska jest krajem podmiotowym
Szef BBN Władysław Stasiak, odnosząc się do słów burmistrza Moskwy i zarazem jednego z liderów rządzącej partii Jedna Rosja Jurija Łużkowa, który zasugerował, że Rosjanie powinni bojkotować towary z Polski, podkreślił, że nie widzi powodów do takich wystąpień. Najwyższy czas zrozumieć, że Polska jest krajem podmiotowym - dodał.
Minister obrony narodowej Aleksander Szczygło, komentując słowa Łużkowa, powiedział, że są one "zasmucające" i "podnoszą atmosferę". Szczególnie - jak dodał - że padają w kontekście "zdarzeń mających pokazywać przeszłość w odpowiednim świetle". Niedobrze to wróży dla spokoju i porozumienia między nami w przyszłości - ocenił Szczygło.
Łużkow, odnosząc się do sporu z Estonią na tle przeniesienia pomnika żołnierzy radzieckich z centrum Tallina, wezwał na pierwszomajowym wiecu do bojkotowania "wszystkiego, co związane jest z Estonią". Zasugerował, że bojkot powinien dotyczyć również towarów z Polski.
Stasiak rozmawiając z dziennikarzami po inauguracji uroczystości z okazji Dnia Flagi RP na dziedzińcu Belwederu mówił, że nie widzi powodów do takich wystąpień.
Nie rozumiem dlaczego w taki sposób formułowane są głosy. Polska nie daje żadnych znaków na to, że chce mieć złe relacje z Rosją. Z drugiej strony, najwyższy czas zrozumieć, że Polska jest takim samym krajem jak Francja, Hiszpania czy Wielka Brytania (...) Polska jest krajem podmiotowym - mówił Stasiak.
Jak dodał, w niczym to nie zaprzecza temu, że Polska chce mieć dobre relacje z Rosją.
Pytany, czy polskie władze powinny zareagować na takie deklaracje powiedział: "stosownie do sytuacji".
Stasiak, który w przeszłości był wiceprezydentem stolicy, pytany był także, czy warszawski pomnik Braterstwa Broni powinien zostać zlikwidowany. Zawsze trzeba rozmawiać i tłumaczyć przesłanki różnych działań - odpowiedział szef BBN. My nie mówimy o gestach antyrosyjskich. Jeżeli rozmawiamy o tym co zrobił Stalin, a w zasadzie czego nie zrobił i dla wielu osób "pomnik czterech śpiących" jest tego symbolem, to nie mówimy o narodzie rosyjskim tylko o kontekście historycznym - dodał.
Pomnik Braterstwa Broni, przez warszawiaków określany jako "Pomnik czterech śpiących" jest pierwszym pomnikiem powstałym po II wojnie światowej w Warszawie. Został odsłonięty 18 listopada 1945 na warszawskiej Pradze.
Na cokole pomnika jest umieszczony napis w językach polskim i rosyjskim "Chwała bohaterom Armii Radzieckiej, towarzyszom broni, którzy oddali swe życie za wolność i niepodległość narodu polskiego. Pomnik ten wznieśli mieszkańcy Warszawy 1945". W 1992 pomnik miał zostać zdemontowany jako relikt poprzedniego ustroju, ale został wybroniony przez rzeźbiarza Stefana Momota, który wtedy przyznał się do autorstwa rzeźby.
W niedzielę minister kultury Kazimierz Ujazdowski zapowiedział, że "symbole dyktatury komunistycznej znikną z miast i ulic w Polsce". W oświadczeniu przekazanym PAP resort poinformował, że przygotowuje projekt ustawy o miejscach pamięci narodowej, który umożliwi samorządom i administracji państwowej "skuteczne usuwanie pomników i symboli obcego panowania nad Polską".