"Szef ABW odpowiada za wszystko, co złe i dobre"
Zbigniew Wassermann, poseł Prawa i Sprawiedliwości, członek sejmowej komisji do spraw służb specjalnych zapowiedział, że jeśli zatrzymanie przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego pracownika NIK Jacka Kalasa okaże się rażącym naruszeniem prawa, wówczas trzeba będzie rozważyć, czy kierujący ABW Andrzej Barcikowski ma kompetencje do dalszego pełnienia tej funkcji."Ten, kto kieruje ABW, odpowiada za wszystko złe i dobre, co się tam dzieje" - powiedział gość Salonu Politycznego Trójki.
27.08.2003 | aktual.: 27.08.2003 11:25
Sprawą zatrzymania Jacka Kalasa oraz dwóch pracowników ABW, oskarżonych o ujawnianie informacji niejawnych zajmie się sejmowa komisja do spraw służb specjalnych. "Zdarzenie powinno być bezwzględnie wyjaśnione przez komisję"- powiedział Zbigniew Wassermann dodając, że takie jest również stanowisko koalicji rządzącej.
Poseł PiS poinformował, że komisja będzie chciała spotkać się z przedstawicielami prokuratury, która wydała wniosek o aresztowanie Jacka Kalasa. Wassermann uważa, że również samego zatrzymanego należy wysłuchać przed komisją, tym bardziej, że jego wersja wydarzeń znacznie różni się od wersji szefa ABW. "Nikogo nie będziemy sądzić, my będziemy patrzeć z punktu widzenia organu kontrolnego, czy nie naruszono prawa" - zapewnił poseł.
Zbigniew Wassermann powiedział też, że speckomisja chce się spotkać z szefem NIK-u, ponieważ przy wyjaśnieniu sprawy nie można pominąć sporów pomiędzy NIK i ABW, którymi komisja już dwa razy się zajmowała.
Zapytany czy sprawa zatrzymania Jacka Kalasa ma związek z wykryciem przez niego fałszerstw w Raporcie Otwarcia rządu Leszka Millera, gość Salonu Politycznego Trójki powiedział, że wszystkie fakty muszą być zweryfikowane. Dodał, że jeśli komisja znajdzie związek pomiędzy obiema sprawami, to tło polityczne będzie oczywiste. "U mnie, jako prawnika, budzą ogromne wątpliwości zasadność wniosku o tymczasowe aresztowanie, a nawet zasadność wniosku o zatrzymanie"- powiedział Wassermann. (iza)