Szczytno w szoku po próbie zabicia księdza. "Niewyobrażalne"
Policjanci zatrzymali 27-latka podejrzanego o usiłowanie zabójstwa proboszcza lokalnej parafii. - Wszyscy jesteśmy wstrząśnięci tym, co się stało. I pewnie jeszcze długo będziemy - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską burmistrz Szczytna.
- To niewyobrażalna, niewytłumaczalna tragedia - mówi dla WP zszokowany burmistrz Szczytna, Stefan Ochman.
W niedzielę (3 listopada) ks. prałat Lech Lachowicz, proboszcz parafii św. Brata Alberta w Szczytnie (woj. warmińsko-mazurskie), został brutalnie napadnięty na plebanii. Bestialski atak na księdza miał miejsce tuż po wieczornym nabożeństwie, w którym - jak podkreśla burmistrz - z racji Wszystkich Świętych i okresu zadusznego, uczestniczyło wielu wiernych.
72-letni proboszcz w stanie krytycznym trafił do szpitala. Społeczność Szczytna jest wstrząśnięta tym bardziej, że nigdy wcześniej żaden duchowny w mieście nie stał się ofiarą bandyckiego ataku. Wierni modlą się, by ksiądz wrócił do parafii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Wszyscy jesteśmy wstrząśnięci tym, co się stało. I pewnie jeszcze długo będziemy. Nie jesteśmy w stanie wyobrazić tego sobie w dzisiejszym, bezpiecznym świecie. To dla nas wszystkich bardzo ciężkie, modlimy się, aby ksiądz wrócił do zdrowia - mówi burmistrz.
Jak dodaje włodarz Szczytna, proboszcz jest człowiekiem bardzo zżytym ze społeczeństwem. - Ta więź była bardzo silna; pomógł wielu osobom - zaznacza.
Odpowie za usiłowanie zabójstwa księdza
W wyniku obławy policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Szczytnie zatrzymali 27-letniego mieszkańca miasta. Jak potwierdza w rozmowie z WP oficer prasowa, st. sierż. Emilia Pławska, podejrzanemu ma zostać przedstawiony zarzut usiłowania zabójstwa. Czynności z zatrzymanym właśnie trwają, a policja przygotowuje oficjalny komunikat w sprawie jego zatrzymania.
Na tym etapie nie wiadomo, jaki motyw miał sprawca bestialskiego ataku na księdza i czy mężczyzna był już karany.