Szczyt w Goeteborgu bez daty rozszerzenia UE
Niemiecki kanclerz podczas szczytu (AFP)
Francja i Niemcy blokowały w piątek wyznaczenie przez szczyt Unii Europejskiej w Goeteborgu docelowej daty zakończenia negocjacji członkowskich z czołowymi kandydatami na koniec
2002 roku.
15.06.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Wpisanie tej daty do dokumentu końcowego zaproponował przewodniczący obradom dwudniowego szczytu UE premier Szwecji Goeran Persson. Podkreślił, że trzeba wysłać mocny sygnał do kandydatów, aby rozwiać ich obawy przed zwłoką w poszerzaniu Unii, związane z wynikami niedawnego referendum w Irlandii, w którym mieszkańcy tego kraju opowiedzieli się przeciwko ratyfikacji Traktatu Nicejskiego.
Według unijnych dyplomatów, Goerana Perssona poparli premierzy Wielkiej Brytanii - Tony Blair, Hiszpanii - Jose Maria Aznar, Danii - Poul Nyrup Rasmussen, Finlandii - Paavo Lipponen i Grecji - Kostas Simitis.
Jednak francuski prezydent Jacques Chirac i premier Lionel Jospin oraz kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder sprzeciwili się takiemu uściślaniu kalendarza negocjacji i poszerzenia. Byli skłonni dyskutować jedynie o sformułowaniu, które uwypukli nieodwracalność procesu poszerzenia.
Według dyplomatów francuskich, premier Francji Lionel Jospin uważa, że nie należy jeszcze wychodzić poza to, co zostało powiedziane w Nicei, gdzie w dokumencie końcowym szczytu nie padły żadne wskazówki co do daty zakończenia negocjacji.
Dyplomaci francuscy i niemieccy usiłowali usprawiedliwiać swoją niechęć do dat obawami, że Polska nie zdąży z przygotowaniami, jeżeli wyznaczy się zbyt wczesną datę. Sugerowali, że Szwecja i Hiszpania popierają wcześniejszą datę, bo chcą małego poszerzenia, bez Polski.
Wcześniej premier Irlandii Bertie Ahern zapewnił na szczycie, że mimo odrzucenia przez Irlandczyków traktatu, Irlandia pozostaje w pełni przywiązana do poszerzenia i pomyślnego zakończenia negocjacji.
Traktat z Nicei określa zasady, na jakich obecni i przyszli członkowie będą reprezentowani w instytucjach poszerzonej Unii i jest uważany za warunek poszerzenia. Według premiera Irlandii, negatywny wynik referendum w jego kraju nie powinien być interpretowany jako głosowanie przeciwko poszerzeniu.
W Goeteborgu wezwano również do reformy systemów emerytalnych i ochrony zdrowia w ramach strategii przeciwdziałania ujemnym skutkom starzenia się unijnych społeczeństw, coraz bardziej potrzebnej państwom Piętnastki.
Państwa członkowskie powinny opracować ambitne strategie, aby sprostać wyzwaniom ekonomicznym i budżetowym wynikającym ze starzenia się ludności. Kroki, które można podjąć, polegałyby zwłaszcza na reformowaniu systemów emerytalnych, ochrony zdrowia i opieki nad osobami starszymi, podniesieniu wieku emerytalnego - oświadczyli przywódcy państw UE.
Drugi rok unii gospodarczej i walutowej był sukcesem. Jednakże, negatywne wstrząsy spowodowane wzrostem cen ropy naftowej i w konsekwencji osłabienie popytu światowego pociągnęły za sobą spowolnienie wzrostu - głosi przyjęty w piątek dokument.
Przywódcy wezwali do zachowania równowagi budżetowej lub wręcz nadwyżek w budżetach publicznych, przestrzegli przed zwiększaniem wydatków budżetowymi i redukcją podatków. Apelowali też o umiar w podwyżkach płac.
Położyli nacisk na edukację i pełniejsze wykorzystanie zasobów ludzkich, zatrudnienie kobiet i osób starszych, zniesienie barier w przemieszczaniu się siły roboczej.
Szczyt w Goeteborgu jest zwieńczeniem półrocznego przewodnictwa Szwedów w UE, które przyniosło szybkie postępy w negocjacjach członkowskich z mniejszymi kandydatami do Unii, takimi jak Węgry czy Litwa.
Władze szwedzkie wprowadziły na czas obrad szczytu szczególne środki bezpieczeństwa. Dziesiątki policjantów z jednostek interwencyjnych rozstawiono wokół centrum konferencyjnego, otoczonego stalowymi barykadami o wysokości blisko 3 metrów.
Do gwałtownych starć z przeciwnikami globalizacji doszło przed południem. Kilka tysięcy młodych ludzi w kominiarkach zasłaniających twarze, starło się z policją, rzucając w jej kierunku kamienie brukowe. Demonstranci usiłowali dostać się w pobliże centrum, czemu starała się przeszkodzić policja. W trakcie zamieszek wybijano szyby wystawowe i palono kawiarniane meble. Kilku konnych stróżów porządku ściągnięto z siodeł. Demonstrantom nie udało się jednak dostać do centrum konferencyjnego.
Przeciwnikom globalizacji udało osiągnąć przynajmniej tyle, że zebrani w Goeteborgu przywódcy państw Unii Europejskiej nie mogli udać się na uroczystą kolację do śródmiejskiej restauracji i pozostali w pilnie strzeżonym centrum kongresowym.
W przeddzień szczytu poparli go przywódcy Unii z partii chadecko-konserwatywnych, w tym premierzy Austrii, Hiszpanii, Luksemburga i Włoch, którzy spotkali się w Goeteborgu na szczycie Europejskiej Partii Ludowej (EPP). Nie bez znaczenia była obecność na tym spotkaniu premierów Polski, Węgier i Słowacji. (mag, ck, ajg)