Szczyt UE zdominowany przyszłością unijnej konstytucji
Rozpoczynający się dwudniowy szczyt UE w Brukseli zdominowany będzie kwestią przyszłości unijnej konstytucji. Oczekuje się, że przywódcy
przedłużą o 12 miesięcy tzw. okres refleksji, wyznaczając rok 2009
jako nową datę przyjęcia najprawdopodobniej zmienionego traktatu.
14.06.2006 | aktual.: 14.06.2006 12:10
Przywódcy chcą przedłużenia okresu refleksji - powiedział Hans Winkler, odpowiedzialny za sprawy europejskie wiceminister spraw zagranicznych Austrii, która do końca czerwca sprawuje przewodnictwo w UE. W rok po podwójnym francusko-holenderski +nie+ dla unijnej konstytucji, wciąż nie ma bowiem konsensusu na jej przyjęcie przez wszystkie 25 państw członkowskich.
Na nieformalnym spotkaniu ministrów spraw zagranicznych w maju pod Wiedniem, jako nową datę przyjęcia traktatu konstytucyjnego - być może pod inną nazwą i po drobnych zmianach - wskazano rok 2009. Podobną deklarację złożył szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso, wskazując, że najpewniej nie będzie to "coś bliskiego konstytucji".
Kanclerz Austrii Wolfgang Schuessel zaapelował natomiast, by przyjęcie traktatu nastąpiło poprzez jednoczesną ratyfikację w referendach we wszystkich krajach UE.
Na razie w projekcie wniosków ze szczytu nie ma jednak słowa o dacie, ani o ewentualnych renegocjacjach traktatu, co świadczy o tym, że zarówno na poziomie ambasadorów jak i ministrów nie wypracowano wspólnej formuły i dopiero na szczycie zapadną ostateczne decyzje. Na szczycie oczekiwana jest też zgoda w sprawie upublicznieniu odbywających się obecnie za zamkniętymi drzwiami obrad Rady ministrów UE. W ten sposób uda nam się przywrócić zaufanie obywateli - powiedział wiceminister Winkler. Ta otwartość najprawdopodobniej nie będzie jednak regułą. Kilka krajów, jak Wielka Brytania i Francją chcą zachować możliwość prowadzenia niektórych debat negocjacyjnych z dala od kamer.
Kolejny temat szczytu UE to kwestia dalszego rozszerzenia Unii. W projekcie wniosków końcowych, unijni przywódcy potwierdzają, że "pozostają przekonani, że z niezbędną wolą polityczną, oba kraje (Rumunia i Bułgaria) będą mogły pokonać zaległości i przystąpić do UE 1 stycznia 2007 roku".
Szczyt ma też zaapelować, by przy kolejnych rozszerzeniach "chronić spójność i skuteczność" Unii. "Ważne, by zapewnić, że w przyszłości Unia była zdolna do skutecznego funkcjonowania i dalszego pogłębiania europejskiego projektu" - brzmi projekt stanowiska "25". Ponadto przewiduje on, że Komisja Europejska do końca roku przedstawi definicję zdolności absorpcyjnych UE, np. pod kątem zdolności finansowych i instytucyjnych do przyjęcia kolejnych krajów.
Ponadto przywódcy będą rozmawiać o problemach związanych z imigracją, polityce energetycznej, a także pomysłach Komisji Europejskiej jak wzmocnić integrację europejską w oparciu o obecnie obowiązujący traktat z Nicei. Barroso zaproponował w maju m.in. odejście od weta w głosowaniach w dziedzinie sprawiedliwości i spraw wewnętrznych, co miałoby np. ułatwić unijną walkę z terroryzmem.
Sam przyznał jednak we wtorek, że ta propozycja nie uzyska zgody przywódców państw UE, wskazując na sprzeciw kilku krajów, jak Niemcy i Polska.
Szczyt rozpocznie się w czwartek od spotkania unijnych przywódców z przewodniczącym Parlamentu Europejskiego (PE) Josepem Borrellem. Tematem będzie budząca coraz więcej sprzeciwu posłów kosztowna druga (poza Brukselą) siedziba PE w Strasburgu, gdzie raz w miesiącu odbywają się czterodniowe sesje PE.
Inga Czerny