Trwa ładowanie...
d3n0r8q
szczyt
25-05-2002 20:16

Szczyt asymetryczny

Komentując spotkanie na szczycie prezydentów Busha i Putina prasa amerykańska zauważa, że odbywa się ono pod dyktando USA i rosyjski przywódca nie uzyskał spodziewanych przez siebie korzyści w zamian za swoje ustępstwa.

d3n0r8q
d3n0r8q

Sobotni "Washington Post" podkreśla, że moskiewski szczyt był "pierwszym szczytem asymetrycznym" w historii stosunków amerykańsko-rosyjskich, ponieważ - jak to określił Clifford Kupchan z Eurasia Foundation - po raz pierwszy Rosjanie pogodzili się z tym, że nie są równi. Stojąc na gruncie realizmu i zdając sobie sprawę z gospodarczych słabości swego kraju, Putin rozumie, że Rosja nie może konkurować z Ameryką jak równy partner i musi sobie znaleźć nowe miejsce w światowym systemie - pisze waszyngtoński dziennik.

Ostateczne koncesje Putina w sprawach, w których jeszcze niedawno zajmował stanowcze stanowisko, gazeta tłumaczy słabością Rosji. Rosyjski przywódca nie osiągnął swoich celów w sprawie cięć broni strategicznej i nie osiągnął ekonomicznych korzyści, o które się starał - pisze "Washington Post".

Jak zaznacza dziennik, rosyjski prezydent chciał początkowo, by podpisany traktat o redukcji arsenałów nuklearnych zawierał zapisy o surowych procedurach weryfikacyjnych i aby redukowane rakiety były niszczone, a nie tylko demontowane i składowane. Amerykanie się na to nie zgodzili i Putin to zaakceptował. Wbrew życzeniom Moskwy, traktat nie ma charakteru permanentnego, lecz wygasa w 2012 roku. Kreml chciał poza tym redukcji arsenałów do poziomu 1500 głowic po obu stronach, a nie - jak ustalono w traktacie - 1700-2200. Jedynym ustępstwem USA była zgoda na ujęcie porozumienia w formie traktatu międzynarodowego.

Wcześniej - przypomina "Washington Post" - Putin przełknął wypowiedzenie przez USA układu ABM z 1972 roku, blokującego budowę amerykańskiego systemu obrony antyrakietowej, chociaż jeszcze rok temu Kreml ostrzegał, że w rewanżu może zerwać wszelkie układy rozbrojeniowe z USA.

d3n0r8q

Jeszcze przed szczytem "Washington Post" zwrócił uwagę, że europejscy sojusznicy USA oraz Demokraci w USA krytykowali Busha za twardą linię wobec Moskwy, a głównie jego nieustępliwość w sprawie tarczy antyrakietowej. Dziś wielu z tych krytyków przyznaje, że Bush mógł mieć rację w tych kwestiach - napisał w czwartek publicysta dziennika Dana Milbank.

Rosyjski prezydent przestał też sprzeciwiać się dalszemu rozszerzeniu NATO, mimo iż administracja Busha nie kryje, że popiera przyjęcie do sojuszu nawet trzech poradzieckich republik bałtyckich.

Putin pogodził się z tym wszystkim, bo ma nadzieję, że współpraca z USA ułatwi modernizację rosyjskiej gospodarki i odbudowę dawnej potęgi Rosji. Liczył m.in. na doraźne korzyści ekonomiczne, przede wszystkim uznanie Rosji przez Waszyngton za "gospodarkę rynkową". Administracja Busha nadal nie idzie tu Rosji na rękę. Rosyjski prezydent ma też nadzieję na odwołanie tzw. ustawy Jacksona-Vanika, która od 1974 r. nakłada restrykcje na wolny handel między Rosją a USA z powodu ograniczeń emigracji z Rosji. Kongres wciąż nie uchylił wspomnianej ustawy.

Być może z powodu nieprzejednania USA w tych sprawach, Putin okazał na szczycie nieustępliwość w innych kwestiach, dzielących oba kraje, przede wszystkim sprzedaży rosyjskiej broni i technologii atomowych do Iranu, a także w sprawie wojny w Czeczenii.

Zwraca na to uwagę sobotni "New York Times". Nowojorski dziennik uznaje ogrom zmian w stosunkach Rosja-USA w ostatnich miesiącach, przypominając, że jeszcze 14 miesięcy temu Putin zastanawiał się, czy nie zawrzeć sojuszu z Chinami w celu przeciwstawienia się amerykańskiej supremacji.(ck)

d3n0r8q
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3n0r8q
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj