Szczur czy nornica? Gryzoń ciekawszy od Baracka Obamy
Duże poruszenie wzbudził w Waszyngtonie gryzoń, który przebiegł tuż przed przemawiającym prezydentem Barackiem Obamą. W dyskusję na temat gatunku stworzenia włączyli się nawet przedstawiciele Białego Domu.
22.05.2010 | aktual.: 22.05.2010 04:59
Gryzoń przebiegł przed mównicą w Ogrodzie Różanym, gdzie Obama wygłosił oświadczenie na temat projektu reformy regulacji w sektorze finansowym, który w czwartek przyjął Senat.
Gdy prezydent wrócił do Białego Domu, wśród obecnych na konferencji prasowej dziennikarzy rozgorzała dyskusja. Nie dotyczyła jednak zagadnień regulacyjnych, a gatunku gryzonia. - W walce z tłustymi kotami z Wall Street, prezydent Obama został przyćmiony przez gryzonia - oceniła na swoim portalu internetowym telewizja Sky.
Jak wskazuje agencja Associated Press, gryzonie w Ogrodzie Różanym widziano już wielokrotnie, lecz w czwartek po raz pierwszy uwieczniono je na zdjęciu, i to w jednym kadrze z prezydentem.
Jak ocenili czytelnicy popularnego bloga politycznego "Daily Kos", widoczny na zdjęciu gryzoń to nornica. Wątpliwości nie mają też eksperci. - Ten gryzoń to zdecydowanie nornica. Ma małe uszy ukryte w futerku, małe oczy i krótki ogon. Ponieważ długość ogona jest większa, niż tylnej łapy, jestem na 99% pewny, że to nornica łąkowa - powiedział Paul Curtis, biolog z Uniwersytetu Cornell.
- Tam, skąd pochodzę, nazywamy to szczurem - oświadczył jednak rzecznik prasowy Białego Domu Robert Gibbs. Nie zmienił zdania nawet wtedy, gdy dziennikarze przedstawili mu opinię ekspertów. - Oceniając wielkość zwierzęcia na podstawie porównania z średnicą emblematu na mównicy, muszę powiedzieć, że to szczur - tłumaczył.
Najwyraźniej jednak z czasem nabrał wątpliwości. Na portalu społecznościowym Twitter zamieścił odnośnik do wpisu na temat nornic w Wikipedii, opatrując go komentarzem: "przedyskutujcie to między sobą".
Jak zapewnił Gibbs, sam Obama podczas przemówienia gryzonia nie dostrzegł, ale rozbawiło go zamieszanie, jakie incydent ten wywołał.