Szczęście pijanego
Pewien pijany Meksykanin uciął sobie drzemkę na torach kolejowych, po których wkrótce potem przejechał pociąg. Mężczyzna spokojnie przespał całe to wydarzenie, z którego wyszedł bez jednego zadraśnięcia.
23.04.2004 19:40
32-letni elektryk Jorge Lozano Lopez obudził się dopiero kiedy na miejsce przybyła karetka pogotowia, wezwana przez maszynistę, pewnego, że zabił człowieka. O całej sprawie poinformowali w piątek przedstawiciele władz miasta San Nicolas de los Garza, w pobliżu którego rozegrały się te wydarzenia.
Maszynista zauważył leżącego na torach człowieka, włączył sygnał dźwiękowy, ale nie dał rady zatrzymać w porę pociągu. Na swoje szczęście, Lozano Lopez ułożył się do snu między torami, a nie w poprzek, i wagony przejechały nad nim, nie czyniąc mu krzywdy.
Pijany szczęściarz przyznaje, że przed drzemką na torach tęgo popijał piwo; pamięta, że po sześciu butelkach "film mu się urwał".