Szczerski odpowiada kongresmenom USA. W imieniu prezydenta
Amerykańscy kongresmeni ostro zareagowali na ustawę o IPN. Teraz szef Gabinetu Prezydenta RP Krzysztof Szczerski odnosi się do ich listu. "Nie obronimy prawdy, jeśli nie będziemy walczyć z kłamstwem" - podkreślił.
Odpowiedź Szczerskiego, którą wystosował w imieniu Dudy, zaczyna się od podziękowań. "Szczególnie dziękuję za pamięć o ogromnych stratach, jakich doświadczyła Polska podczas II wojny światowej ze strony niemieckich i sowieckich najeźdźców" - napisał szef Gabinetu politycznego Dudy. Zwrócił uwagę na straty, jakie ponieśli Polacy.
"Brutalnemu wymordowaniu blisko sześciu milionów polskich obywateli (w tym trzech milionów polskich Żydów) towarzyszył terror okupacyjny na niespotykaną wcześniej skalę, dotykający wszystkie wymiary życia moich rodaków, bez względu na ich pochodzenie etniczne. Barbarzyńska ideologia niemieckich nazistów miała na celu całkowite unicestwienie narodu żydowskiego. Wielu pomija jednak fakt, że prowadziła ona również do zniewolenia, wysiedleń, a ostatecznie także eksterminacji etnicznych Polaków i innych ludów słowiańskich" - tłumaczył.
Przypomniał też historię rodziny Ulmów ze wsi Markowa. Przypomnijmy, że w piątek z wizytą był tam premier Mateusz Morawiecki. Szczerski podkreślił, że tysiące Polaków pomagały Żydom, "nie zważając na drakońskie prawo i tragiczną sytuację panującą pod niemiecką okupacją". Wielu straciło życie.
Jak podkreślił Szczerski, nikt znający historię nie zaprzecza, że zdarzały się "przypadki haniebnych zachowań Polaków wobec Żydów". Jednocześnie zaznaczył, że Polska je potępia, ale nie zamierza ich wymazywać.
"W przeciwieństwie do innych krajów europejskich, których rządy współpracowały z nazistowskimi Niemcami, takie działania nigdy nie były elementem oficjalnej polityki Rządu RP na uchodźstwie. Polska w żaden sposób nie kolaborowała z Niemcami. Wręcz przeciwnie, Polskie Państwo Podziemne usiłowało karać wszelkie przejawy prześladowania ludności żydowskiej. Dlatego nie możemy zgodzić się na oskarżanie Państwa Polskiego lub Narodu Polskiego jako całości o odpowiedzialność bądź współodpowiedzialność za Zagładę Żydów w czasie II wojny światowej. Takie insynuacje są negowaniem prawdy o Holokauście" - zwrócił uwagę szef Gabinetu politycznego Dudy.
Polaków nazwał "depozytariuszami pamięci o Zagładzie". "To bowiem na okupowanym polskim terytorium działały niemieckie obozy śmierci. Naród polski był pierwszym świadkiem tej niewyobrażalnej tragedii. Pomagając naszym żydowskim sąsiadom alarmowaliśmy świat o okrucieństwach popełnianych przez niemieckich nazistów, kiedy można było jeszcze działać na rzecz ich zatrzymania. Pozostajemy wierni obowiązkowi głoszenia prawdy o Zagładzie" - kontynuował.
Szczerski zaznaczył, że prezydent Duda potępia przejawy antysemityzmu i nienawiści etnicznej lub rasowej. Zacytował też głowę państwa: "Ja od samego początku swojej prezydentury bardzo głośno i mocno mówiłem jedno – nie ma mojej zgody na żadną nienawiść między narodami w Polsce. Nie ma mojej zgody absolutnie na żaden antysemityzm czy inny przejaw ksenofobii, bo nienawiść to jest najgorsze zło, które się szerzy pomiędzy narodami".
"Niestety, każdego roku rejestrujemy jednak setki przypadków stosowania zniesławiającego języka, w tym określenia 'polskie obozy śmierci'. Te fałszywe stwierdzenia nie mogą być akceptowane. Nie obronimy prawdy, jeśli nie będziemy walczyć z kłamstwem" - dodał Szczerski. W zakończeniu odpowiedzi do kongresmenów Szczerski podkreślił, że w imieniu prezydenta zapewnia o gotowości do współpracy.