Szczepionka na grypę produkowana w owadzich komórkach
Eksperymentalna szczepionka na grypę produkowana w owadzich komórkach jest bezpieczna i równie skutecznie chroni ludzi przed grypą, jak obecnie dostępne szczepionki wytwarzane w kurzych jajach - informują naukowcy z USA na łamach pisma "Journal of the American Medical Association".
Autorzy pracy zaznaczają jednocześnie, że na wypadek pandemii ptasiej grypy, metoda ta pozwoli produkować szczepionkę znacznie szybciej i wydajniej niż technika bazująca na kurzych jajach.
Od wielu lat do produkcji szczepionek na grypę wykorzystuje się zapłodnione kurze jaja. Na zarodkach obecnych w jajach hoduje się wirusy grypy, które później wchodzą w skład szczepionek. Ale zdaniem biorącego udział w najnowszych badaniach mikrobiologa i immunologa Johna Treanora z Centrum Medycznego Uniwersytetu Rochester, metoda ta jest bardzo nieporęczna, gdyż wymaga zużycia setek milionów jaj i zabiera dużo czasu - wyprodukowanie odpowiedniej ilości szczepionek na dany sezon zajmuje około pół roku.
Naukowcy zdają sobie jednak sprawę, że w razie groźnej pandemii grypy nie będą mieć aż tyle czasu, dlatego ciągle poszukują nowych metod produkcji szczepionek, które byłyby szybsze i bardziej wydajne niż technika bazująca na kurzych jajach. Wiadomo poza tym, że technika ta mogłaby się nie sprawdzić w czasie epidemii ptasiej grypy. Istniałoby wówczas ryzyko, że wirus stosowany do produkcji szczepionki będzie uśmiercać zarodki w jajach.
Jedna z obiecujących alternatyw dla kurzych jaj jest produkowanie szczepionek w hodowlach komórek. Obecnie ludzkie komórki hodowane w laboratorium są już wykorzystywane do produkcji szczepionki przeciw wirusowi zapalenia wątroby typu B (WZWB). Natomiast jedna ze szczepionek przeciw ludzkiemu wirusowi brodawczaka jest produkowana w komórkach owadzich (wywodzących się z komórek gąsienicy).
Treanor razem z kolegami z Dziecięcego Szpitala w Cincinnati oraz z Uniwersytetu Stanu Virginia testował skuteczność szczepionki na grypę, którą wytwarza się w tej samej linii owadzich komórek. Preparat nosi skrótową nazwę FluBlOk i nie zawiera całych cząstek wirusa grypy, ale jedno wirusowe białko o nazwie hemaglutynina, które jest rozpoznawane jako pierwsze przez układ odporności zakażonego organizmu.
Zespół Treanora użył do testów szczepionki zaprojektowanej tak, by chroniła przed trzema szczepami wirusa grypy, które miały stanowić największe zagrożenie epidemiologiczne w sezonie zimowym 2004-2005, gdy prowadzono testy.
W testach udział wzięło 460 zdrowych osób w wieku od 18 do 49 lat. Część z nich otrzymała słabszą dawkę szczepionki (75 mikrogramów), część dawkę niemal dwukrotnie mocniejszą (135 mikrogramów), a reszcie podano zastrzyk z placebo.
Okazało się, że obie dawki szczepionki wywoływały reakcję układu odporności pacjentów na poziomie, który powinien zapewniać skuteczną ochronę przed zachorowaniem na grypę. Choć badacze podkreślają, że silniejsza dawka powodowała silniejszą odpowiedź immunologiczną.
W okresie po szczepieniu na grypę zachorowało 7 osób z grupy, w której zastosowano placebo oraz 2 osoby z grupy szczepionej niższą dawką. Wśród osób, które otrzymały wyższa dawkę nie odnotowano zachorowania na grypę. Jak obliczyli naukowcy, ogólnie dzięki szczepieniom liczba przypadków grypy była niższa o 86 proc.
Skutki uboczne szczepienia były podobne jak w przypadku konwencjonalnych szczepionek na grypę i najczęściej ograniczały się do bólu ramienia, w które wykonano zastrzyk.
Jak oceniają autorzy pracy, dzięki eliminacji kurzych jaj można będzie skrócić proces produkcji szczepionki na grypę o jeden do dwóch miesięcy, tj. czas potrzebny na uzyskanie milionów jaj. Taka oszczędność czasu może mieć ogromne znaczenie na wypadek wybuchu pandemii ptasiej grypy, gdyż pozwoli wyprodukować odpowiednie ilości szczepionki w krótszym czasie. Inną zaletą szczepionki z owadzich komórek jest to, że do jej produkcji nie stosuje się aktywnych wirusów, co może stwarzać niebezpieczeństwo w przypadku pracy z groźnymi szczepami.