Szczepionka na COVID. Problemy z dostawami kolejnej firmy
Kolejna firma zapowiada ograniczenie dostaw szczepionek. Komisja Europejska interweniuje, by powstrzymać opóźnienia do unijnych krajów. Przypomina, że sporo zainwestowała w szczepionkę i oczekuje dokładnych informacji o powodach problemów.
Firma AstraZeneca jeszcze nie jest zarejestrowana na unijnym rynku. Szczepionki AstraZeneca mają zostać zatwierdzone przez Europejską Agencję Leków w piątek. Jednak firma już zapowiedziała ograniczenie dostaw szczepionek w pierwszym kwartale.
Wiele krajów czeka na te dostawy między innymi ze względu na dużo niższe ceny dawek. Unijna komisarz ds. zdrowia Stella Kyriakides powiedziała, że wyjaśnienia firmy AstraZeneca "są niewystarczające". Koncern tłumaczy opóźnienia problemami w produkcji.
Wcześniej opóźnienia dostaw zapowiedział koncern Pfizer, który poinformował o tymczasowym zmniejszeniu dostaw, tłumacząc to staraniami na rzecz zwiększenia produkcji w fabryce w Belgii. Firma zapowiedziała "znaczące zwiększenie" dostępności preparatu w drugiej połowie lutego.
Przewodnicząca KE Ursula von der Leyen rozmawiała w poniedziałek telefonicznie z prezesem firmy farmaceutycznej AstraZeneca Pascalem Soriotem w sprawie ogłoszonych przez nią opóźnień w dostawach szczepionek do UE. KE oczekuje, że firma wywiąże się z zobowiązań zawartych w umowie.
Jak poinformował rzecznik KE Eric Mamer, szefowa KE przypomniała prezesowi, że UE zainwestowała w prace nad szczepionkę jego koncernu znaczne środki finansowe.
KE jeszcze w sierpniu dokonała przedpłaty w wysokości prawie 400 mln euro - gdy jeszcze nawet nie było wiadomo, czy szczepionka będzie skuteczna.
Według nieoficjalnych informacji agencji Reuters, dostawy w I kwartale mogą być niższe nawet o 60 proc. od pierwotnie zakładanych. Zamiast 80 mln szczepionek Astra Zeneca może dostarczyć zaledwie 31 mln.