Szczepionka czy lek na świńską grypę?
Świńska grypa zbiera po świecie śmiertelne żniwo, a Litwa nie może się zdecydować jak bronić - kupić szczepionkę czy lek? Wiceminister zdrowia Arturas Skikas zapewnia, że decyzja w tej sprawie zapadnie już w ciągu najbliższych 3 dni - informuje "Kurier Wileński".
04.11.2009 | aktual.: 04.11.2009 11:04
Świńska grypa na Ukrainie zabiła już ponad 70 osób. Tymczasem władze uspakajają, że na Litwie taki scenariusz się nie powtórzy.
Tymczasem staje się coraz bardziej oczywisty fakt, że Litwa nie jest przygotowana na odparcie zagrożenia, jakim jest wirus A/H1N1. Nasz kraj jest wśród 8 państw Europy, które dotychczas nie zadbały o szczepionkę.
- U nas wszystko jest pod kontrolą. Na razie na Litwie żadnego zagrożenia epidemią nie ma. Obecnie utrzymuje się ogólna tendencja wzrostu zachorowalności na sezonową grypę. Jest to typowe zjawisko dla tego okresu - zapewniła w rozmowie z "Kurierem" Loreta Asokliene, zastępca kierownika wydziału strategii ochrony zdrowia Ministerstwa Ochrony Zdrowia.
- Nie trzeba siać paniki, a sięgnąć po profilaktyczne środki wzmocnienia odporności i zachowanie podstawowych zasad higieny. Obecnie sytuację nadzoruje Centrum Zagrożeń Ekstremalnych. Została powołana komisja, która w przypadku epidemii rozpoczęłaby działalność. Stale monitorujemy zachorowania. Dysponujemy również niewielkim zapasem leków przeciwwirusowych - poinformowała nas Asokliene.
Jak się okazuje, tego "niewielkiego zapasu" wystarczyłoby jednak zaledwie dla 3,5% chorych, czyli ok. 150 tys. zakażonych wirusem mieszkańców naszego kraju.
Dotychczas jednak na Litwie nie ma szczepionek przeciwko świńskiej grypie. Kiedy będą? Jak dowiedzieliśmy się, będą one "na początku przyszłego roku, czy latem, a może w ogóle ich nie będzie." Urzędnicy z litewskiego Ministerstwa Ochrony Zdrowia nie mogą wciąż zdecydować się na co wydać dodatkowe 1,7 mln litów z budżetu: na szczepionkę czy leki przeciwwirusowe.