Szczepionka AstraZeneca. Polska pójdzie drogą Niemiec? Szef KPRM komentuje

Niemiecka komisja ds. szczepień na COVID wydała rekomendację, aby szczepionka AstraZeneca była podawana osobom w wieku powyżej 60 lat. Michał Dworczyk przekonuje, że nie ma przesłanek, aby Polska podjęła podobną decyzję. Tłumaczy, że takich rekomendacji nie udziela Europejska Agencja Leków, ani polskie instytucje. Szef KPRM mówił, że nie udowodniono bezpośredniego wpływu szczepionki AtraZeneca na powikłania.

Dworczyk odniósł się w Polsat News do zarzutów ze strony opozycji, która domagała się 50 regionalnych punktów szczepień i chciała, aby szczepionych było 100 tys. osób dziennie. Pełnomocnik ds. szczepień przypomniał, że we wtorek zadeklarowano uruchomienie ponad 300 punktów szczepień, a w zeszłym tygodniu szczepionych było nawet 200 tys. osób w ciągu doby. Odpowiadając Borysowi Budce stwierdził, że próbuje w sposób cyniczny wykorzystywać pandemię.

Szef Kancelarii Premiera odniósł się również do sytuacji w Zjednoczonej Prawicy. Wyjaśniał, że "nawet w rodzinach zdarzają się różnego rodzaju napięcia i nieporozumienia, więc tym bardziej w koalicji, którą tworzą trzy partie". Dodał, że stąd normalne są różnice w ocenie poszczególnych projektów. Dworczyk zapewnił jednak, że koalicja działa na podstawie wspólnych fundamentów ideowych.

Na koniec polityk odniósł się do sytuacji z Pawłem Borysem. Dworczyk komplementował prezesa PFR mówiąc o nim, że profesjonalnie wykonuje swoją pracę i jest mu przykro, że takie osoby są atakowane i stawiane w złym świetle. Szef KPRM zapewniał, że wszelkie zarzuty i oskarżenia są bezpodstawne. - Mam nadzieję, że nikt więcej nie zostanie tak niesprawiedliwie potraktowany - podsumował.

Źródło: Polsat News