Obowiązkowe szczepienia na COVID-19. Niemcy czeka niezła awantura
Premierzy Bawarii i Badeni-Wirtembergii apelują o wprowadzenie na poziomie federalnym obowiązku szczepień przeciwko koronawirusowi. W kraju naszych zachodnich sąsiadów trwa na ten temat gorąca debata, a politycy są niezwykle podzieleni. Głowy nad tym łamać sobie już nie musi odchodząca kanclerz Niemiec Angela Merkel, bo to nie jej ekipa podejmie ewentualną decyzję.
W Niemczech trwa zażarta dyskusja na temat wprowadzenia obowiązkowych szczepień przeciwko COVID-19. Politycy debatują, a prawnicy uważają, że nie byłoby to sprzeczne z konstytucją.
Kraj zmaga się teraz z potężną falą nowych zakażeń. Robert Koch Institut poinformował we wtorek o ponad 45 tysiącach nowych przypadków zakażenia koronawirusem w Niemczech. To ponad dwa razy więcej niż w Polsce.
Premierzy landów apelują o obowiązkowe szczepienia
Winfried Kretschmann i Markus Söder - premierzy Badenii-Wirtembergii i Bawarii apelują wspólnie o wprowadzenie na poziomie federalnym (Niemcy to państwo związkowe) obowiązkowych szczepień przeciwko koronawirusowi. "Obowiązkowe szczepienia nie są naruszeniem swobód obywatelskich. Jest to raczej warunek konieczny do odzyskania przez nas wolności" - apelują wspólnie premierzy na łamach gazety "Frankfurter Allgemeine Zeitung".
Zobacz też: Koniec epoki Merkel. Kwaśniewski wskazuje na jedną niewiadomą
Zapytany o wprowadzenie obowiązkowych szczepień niemiecki minister zdrowia Jens Spahn: - To nie rozwiąże naszego obecnego palącego problemu - powiedział we wtorek polityk CDU w radiu Deutschlandfunk. - Nie przełamiemy tej fali obowiązkowymi szczepieniami. Efekt pojawiłby się o wiele za późno. Musimy teraz ograniczyć kontakty i podjąć wspólne działania przeciwko rozprzestrzenianiu się wirusa. Nie jestem pewien, czy to dobry moment, żeby koncentrować się tylko i wyłącznie na tym temacie w obliczu stojących przed nami wyzwań - dodał Spahn.
Minister podkreślił, że szczepienia "to kwestia wolności i odpowiedzialności." Jego zdaniem istnieje moralny, społeczny obowiązek szczepień. Jednak wprowadzenie takiego obowiązku prawnie rodzi pewne pytania - zauważa.
"Musimy zacząć myśleć o obowiązkowych szczepieniach"
Karl Lauterbach, ekspert w dziedzinie polityki zdrowotnej oraz prawdopodobny przyszły minister zdrowia z ramienia SPD stwierdził - "Musimy zacząć myśleć o obowiązkowych szczepieniach". Wedle doniesień niemieckich mediów w przyszłej koalicji, która ma rządzić po Angeli Merkel, nie ma zgody co do wprowadzenia w tym temacie odpowiednich regulacji prawnych. "Za" mają być Zieloni. Przeciw takiemu rozwiązaniu ma być za to prawdopodobny przyszły kanclerz Olaf Scholz oraz wierchuszka FDP.
Niemcy "na tak"
A co o wprowadzeniu takiego obowiązku myślą sami Niemcy? W przeprowadzonej na zlecenie tygodnika "Spiegel" ankiecie ponad 70 proc. respondentów opowiedziało się za wprowadzeniem obowiązkowych szczepień. Przeciw opowiedziało się 20 proc. zapytanych.
Badanie zostało przeprowadzone na próbie 7500 osób. Aktualnie w pełni zaszczepionych jest przeszło 70 proc. Niemców.
Decyzje w tej sprawie podejmie już nowy rząd federalny. Rzecznik Angeli Merkel Steffen Seibert dał w poniedziałek do zrozumienia, że urzędująca kanclerz i jej rząd nie podejmą w tej sprawie decyzji. "Nie ma w tej chwili żadnej decyzji w tej sprawie. I nie zostanie ona podjęta przez ten rząd" - powiedział Seibert.