Szczepienia dla nauczycieli. Resort zdrowia mówi o preparacie AstraZeneca

Po tym, jak poinformowano, że szczepienia preparatem AstraZeneca będą jedynie wśród nauczycieli, część tego środowiska zaczęła protestować i obawiać się o skuteczność zabiegu. W odpowiedzi resort zdrowia po raz kolejny uspokaja. I podkreśla, że ta szczepionka ma blisko 100 proc. skuteczności w ochronie przed ciężkim przebiegiem choroby.

Polska zakupiła 20 milionów dawek szczepionek AstraZeneca (Photo Illustration by Rafael Henrique/SOPA Images/LightRocket via Getty Images)
Polska zakupiła 20 milionów dawek szczepionek AstraZeneca (Photo Illustration by Rafael Henrique/SOPA Images/LightRocket via Getty Images)
Źródło zdjęć: © GETTY, SOPA Images/LightRocket via Gett | SOPA Images
Sylwester Ruszkiewicz

Chodzi o głośną sprawę z początku lutego. Kiedy Kancelaria Premiera zapowiedziała, że szczepionkami AstraZeneca w etapie pierwszym będą szczepieni tylko i wyłącznie nauczyciele, głos zabrał przewodniczący Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz.

"Żądamy skutecznej szczepionki a nie eksperymentowania na nauczycielach i pracownikach oświaty!! Którą szczepionką szczepił się rząd?" - irytował się Broniarz.

Później co prawda tonował nastroje, ale sprawa zaczęła budzić niepokój wśród pedagogicznego grona. "Nie deprecjonujemy tej szczepionki. Wiemy, że jest dopuszczona do użytku. Niepokój środowiska jest spowodowany fatalną komunikacją strony rządowej, bo przekaz po wczorajszej konferencji był taki: jest szczepionka nieodpowiednia dla seniorów, to dajmy ją nauczycielom" – napisał na Twitterze Sławomir Broniarz.

W tej sprawie o wyjaśnienia do resortu zdrowia zwrócił się poseł Koalicji Obywatelskiej Jacek Protas. Pytał m.in. o wiarygodność danych na temat skuteczności szczepionki AstraZeneca, a także o powody niechęci do zabiegów tym preparatem.

22 lutego w imieniu resortu zdrowia odpowiedział wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski. Urzędnik uspokaja środowisko nauczycielskie.

"W pierwszej kolejności należy odnieść się do twierdzeń o nieskuteczności szczepionki AstraZeneca oraz przeprowadzaniu eksperymentu na nauczycielach, które są typowe dla ruchów antyszczepionkowych. Tego rodzaju wypowiedzi mogą podważać zaufanie obywateli do Narodowego Programu Szczepień i jako takie należy ocenić jako nieodpowiedzialne. Szczepionki przeciw COVID-19 są zatwierdzane według tych samych standardów, które stosuje się wobec wszystkich leków w Unii Europejskiej” – informuje wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski.

I jak przypomina, 29 stycznia 2021 r. Komisja Europejska wydała warunkowe pozwolenie dopuszczenia do obrotu dla wektorowej szczepionki przeciw COVID-19 AstraZeneca.

"W związku z tym, wbrew twierdzeniom Przewodniczącego Związku Nauczycielstwa Polskiego, nie jest eksperymentem podawanie szczepionki pacjentom po dopuszczeniu jej do obrotu” – dodaje Miłkowski.

Poseł opozycji Jacek Protas zwraca jednak uwagę, że w badaniach klinicznych szczepionki Pfizer/BioNTech oraz Moderny uzyskano skuteczność odpowiednio na poziomie 95 proc. i 94,1 proc. Z kolei w "Charakterystyce Produktu Leczniczego" skuteczność szczepionki AstraZeneca została ustalona na poziomie blisko 60 proc.

Resort zdrowia przypomina w odpowiedzi, że najnowsze dane autorstwa Uniwersytetu Oksfordzkiego mają świadczyć, iż szczepionka AstraZeneca jest skuteczna w 76 proc po pierwszej dawce i w 82 proc. po drugiej.

- Należy podkreślić, że wektorowa szczepionka AstraZeneca, podobnie jak szczepionki mRNA Pfizer/BioNTech i Moderna, ma blisko 100 proc. skuteczności w ochronie przed ciężkim przebiegiem choroby, powikłaniami i hospitalizacją w przebiegu COVID-19. Jednak do opinii publicznej bardziej przemawiają procenty "skuteczności” przed zachorowaniem niż informacja, że wszystkie dopuszczone do użytku w Unii Europejskiej szczepionki chronią przed tym, co najważniejsze: ciężkim przebiegiem choroby, hospitalizacją i zgonem – informuje wiceminister Maciej Miłkowski.

Przypomnijmy, Polska kupiła 20 mln dawek AstraZeneca. 16 mln dawek ujęto w zestawieniu Narodowego Programu Szczepień. Z kolei 4 mln dawek ma być odsprzedanych na rzecz innych państw, m.in. Ukrainie, Gruzji czy Albanii. Wstępne deklaracje firmy AstraZeneca zakładały dostarczenie wszystkich dawek w pierwszym półroczu. Ostatnie opóźnienia, a także zmniejszenia dostawy dawek może oznaczać, że z realizacją umowy w terminie raczej będzie ciężko.

Jak poinformowali przedstawiciele firmy, zaplanowana na ten tydzień dostawa 389 tys. dawek szczepionki do Polski nie dojdzie do skutku. Dostawa nastąpi dopiero w przyszłym tygodniu i będzie mniejsza. Firma ogranicza również dostawy do innych krajów Unii Europejskich

Pierwotnie szczepionką AstraZeneca szczepiono osoby w grupie 18-60. W połowie lutego Rada Medyczna przy premierze pozytywnie zaopiniowała stosowanie szczepionki tej firmy dla osób w wieku do 65 lat.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (237)