Szczepienia. Austria rezygnuje z AstraZeneki
Austria to kolejny europejski kraj, który rezygnuje ze szczepionek brytyjsko-szwedzkiego koncernu AstraZeneca. Decyzję rządu Sebastiana Kurza ujawnił w telewizyjnej rozmowie austriacki minister zdrowia Wolfgang Mueckstein.
Austria to kolejny europejski kraj, po Danii oraz Norwegii, który rezygnuje z preparatu AstraZeneca. - Prawdopodobnie będziemy szczepić tym preparatem do początku czerwca, a potem koniec. (...) Zrezygnujemy z AstraZeneki - ogłosił na antenie telewizji Puls 24 minister zdrowia Austrii.
Wolfgang Mueckstein tłumaczył powody takiego posunięcia. Według polityka, na rezygnację złożył się przede wszystkim fakt opóźnień w dostawach preparatu. Polityk dodał, że samo społeczeństwo austriackie jest nieufne wobec brytyjsko-szwedzkiej szczepionki, która w bardzo rzadkich przypadkach ma powodować zakrzepicę żył.
Mueckstein, który sam jest lekarzem, ponowił opinię wydaną przez Europejską Agencję Leków (EMA) oraz Światową Organizację Zdrowia (WHO). - Preparat AstraZeneca zapewnia wysoki poziom ochrony, a korzyści z jego przyjęcia są większe niż ewentualne ryzyka - mówił polityk.
AstraZeneca bezpieczna? Ekspert rozwiewa wątpliwości
Na początku marca Austria, Dania oraz Izrael podpisały porozumienie ws. współpracy w rozwoju i produkcji szczepionek przeciwko SARS-CoV-2, działających na nowe mutacje koronawirusa. Kanclerz Austrii Sebastian Kurz podkreślał wtedy, że "pandemię można pokonać jedynie drogą globalnej współpracy" i chwalił rząd Benjamina Netanjahu za sprawną akcję szczepień.
- Dziś cały świat patrzy na Izrael z podziwem - mówił polityk. Według Kurza, szybka reakcja Izraela na szerzące się niebezpieczeństwo wystąpienia globalnej pandemii skłoniło przed rokiem Austrię do podjęcia koniecznych środków bezpieczeństwa.
O opinię w sprawie szczepionek AstraZenca poprosiliśmy prof. Marcina Drąga z Politechniki Wrocławskiej. Ekspert w programie "Newsroom WP" podkreślił, że żaden ze stwierdzonych zgonów po przyjęciu szczepionki AstraZeneca nie jest łączony z podaniem tej substancji. Zaznaczył, że na początku procesu szczepień preparatami Pfizera również pojawiały się w mediach podobne informacje i wtedy także nie znaleziono dowodów na związek między szczepionką a zgonami pacjentów. Prof. Drąg potwierdził również, że sam zaszczepił się AstraZenecą.