Szczepański pisze list otwarty do Prezydenta RP
Były rzecznik TVP Jarosław Szczepański zaprzeczył w liście do Prezydenta RP jakoby współpracował z Wojskowymi Służbami Informacyjnymi.
20.02.2007 07:10
„Decyzją Pana i Pana urzędników zostałem oskarżony i skazany w oparciu – jak twierdzi pan Antoni Macierewicz – o „twarde dowody”. Nie znam tego terminu, nie znam tych dowodów i nie potrafię sobie ich wyobrazić. W przeciwieństwie do najgroźniejszych przestępców zostałem pozbawiony „prawa do obrony przed wydaniem wyroku”. Szkoda, że żaden z Pańskich urzędników nie zadał sobie trudu i nie skonfrontował tych „dowodów” ze mną. Wtedy, a tego jestem pewien „nie zostałbym skazany przez Pana”, a Pan nie byłby postawiony w dość niezręcznej – jak sądzę – sytuacji” – pisze w liście do Prezydenta RP Jarosław Szczepański.
W Raporcie z weryfikacji WSI zarzucono mu, że będąc zastępcą szefa Telewizyjnej Agencji Informacyjnej informował WSI o planach zmian personalnych na zagranicznych placówkach TVP.
„Korespondentów widać na ekranach telewizorów. O następcach zazwyczaj pisze prasa. Ta wiedza jest więc powszechnie dostępna. Oświadczam, że nikogo nie powołanego nie informowałem o tym, co dotyczyło korespondentów, czy ich planowanych następców” – pisze.
Wg raportu po odejściu z telewizji Szczepański miał być gotów do infiltracji m.in. "Rzeczpospolitej" i "Wprost".
„Nigdy nie donosiłem na nikogo. I nigdy nie podjąłbym się donoszenia na swoich kolegów. Nie robiłem tego, nie robię tego i nie będę tego robić” – odpiera zarzuty.
Szczepański zastanawia się czy oskarżenie nie jest jakoby sformułowane na podstawie jego działalności na rzecz mediów publicznych, o których uważa, iż muszą patrzeć władzy na ręce i być od niej niezależne.
„Ta teza nie podobała się ani władzy, która mnie wyrzuciła z TVP w 2002 roku, ani tej która sprawiła, iż odszedłem z TVP obecnie. Dla obu media publiczne, szczególnie telewizja publiczna muszą być tubą władzy”.
Zaznacza, że w 2002 roku zgodził się na prośbę jednego z poznanych w Waszyngtonie, gdzie był korespondentem "Rzeczpospolitej", oficerów Wojska Polskiego, kupić w księgarni w Irkucku wszystkie mapy tamtego regionu. „Na Syberię nad Bajkał poleciałem za własne pieniądze. Map, które przywiozłem, nie można było kupić w sklepach polskich i europejskich. Za te mapy oddał mi ów znajomy pieniądze. Czy może więc to było owym przestępstwem godzącym w dobre imię Rzeczpospolitej?”.
„Zostałem wrzucony do jednego worka z ludźmi działającymi na rzecz poprzedniego systemu. Czuję się głęboko pokrzywdzony. Nie będę przywoływał mojej przeszłości kombatanckiej z lat 80-ych, bo jak widać nic ona nie znaczy. Nie jest wielką pociechą to, że nie jestem jedynym „skazanym” publikacją Raportu. Jak zbierze się nas większa grupa, to zaproponuję powołanie stowarzyszenia pokrzywdzonych Raportem opublikowanym z Pana podpisem” – oświadcza w napisanym wczoraj liście Jarosław Szczapeńśki.
Jarosław J. Szczepański do maja 2006 r. był rzecznikiem zarządu TVP. Odszedł z TVP krótko po objęciu stanowiska prezesa przez Bronisława Wildsteina. Wcześniej Szczepański był w TVP m.in. zastępcą szefa TAI do spraw produkcji informacji. W latach 1994-95 był szefem redakcji ekonomicznej Radia dla Ciebie, był też korespondentem z Waszyngtonu "Rzeczpospolitej" (lata 1998-99), a także szefem działu informacyjnego "Tygodnika Solidarność" (1981 r.).