"Szczepański dobrowolnym współpracownikiem WSI"
Szef sejmowego biura prasowego Jarosław
Szczepański był dobrowolnym tajnym współpracownikiem Wojskowych
Służb Informacyjnych - zeznał Antoni Macierewicz, b. szef komisji
weryfikacyjnej WSI.
16.05.2008 | aktual.: 16.05.2008 13:16
Zeznawał on w Sądzie Okręgowym Warszawa-Praga na procesie cywilnym, jaki Szczepański wytoczył b. wiceszefowi komisji likwidacyjnej WSI Piotrowi Woyciechowskiemu za jego słowa, że Szczepański jako agent "Trevor" miał proponować WSI do werbunku dziennikarzy, m.in. Waldemara Milewicza (zabitego w Iraku w 2004 r.).
Macierewicz powiedział jako świadek pozwanego, że swe przekonanie opiera na zachowanej teczce pracy "Trevora" (gdzie są m.in. dokumenty podpisane przez Szczepańskiego), aktach postępowania weryfikacyjnego żołnierza WSI (który ujawnił, że Szczepański był jego współpracownikiem) oraz wykazie oficerów WSI oraz ich agentów ze środowiska dziennikarskiego, biznesowego oraz świata polityki (gdzie także figurował Szczepański).
Ujawniając istnienie takiego wykazu, Macierewicz powiedział, że jako szef komisji weryfikacyjnej polecił sporządzić go ówczesnemu szefowi WSI. Było to procedurą niezwykłą, wynikającą z ustawy o likwidacji WSI - dodał. Sporządzenie takiego wykazu było dla ludzi ukształtowanych przez ten system czymś w rodzaju świętokradztwa - oświadczył.
Według Macierewicza, Szczepański podjął współpracę z WSI dobrowolnie, a zadania dla niego (w latach 2000-2002 był wiceszefem Telewizyjnej Agencji Informacyjnej) dotyczyły typowania dziennikarzy TVP do współpracy z WSI. Macierewicz ocenił, że jeszcze w 2006 r. był on czynnym współpracownikiem.
Dodał, że "są dowody wynagradzania "Trevora", przezeń podpisane". Zapisy z raportu z weryfikacji WSI o Szczepańskim uznał za "z konieczności skrótowe".
Na wniosek pozwanego sąd wystąpił do MON oraz do komisji weryfikacyjnej o odtajnienie i nadesłanie akt o Szczepańskim, o których mówił Macierewicz. Proces odroczono do 22 września.
Raport - ujawniony w lutym 2007 r. przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego, a sygnowany przez Macierewicza - stwierdzał, że w latach 2000-2002 jako wiceszef TAI Szczepański informował WSI o planach zmian personalnych w zagranicznych placówkach TVP, a po odejściu z TVP był gotów do infiltracji m.in. "Rzeczpospolitej" lub "Wprost", bądź też "innej związanej z jego profesją instytucji".
Szczepański (działacz opozycji w PRL) zaprzeczył temu. Mówił, że jego znajomy - oficer wojska prosił go, by przywiózł z Rosji mapy niektórych obwodów kraju. Kupiłem je w księgarni- mówił Szczepański, dodając, że nie wiedział, iż wykonuje zadanie WSI. W piątek dodał, że rzekome wynagrodzenie to zwrot za mapy, a z wojskiem omawiał wyjazdy dziennikarzy np. do Afganistanu.
W dniu ujawnienia raportu Woyciechowski (w 1992 r. w MSW za czasów Macierewicza stał na czele wydziału MSW przygotowującego lustrację) powiedział w TVP, że Szczepański podczas spotkań z oficerem prowadzącym w stołecznej restauracji proponował do werbunku dziennikarzy, w tym Milewicza.
Szczepański pozwał Woyciechowskiego, od którego domaga się przeprosin za naruszenie dóbr osobistych. To były całkowicie wymyślone informacje, zupełnie inne niż w raporcie - twierdzi Szczepański. Woyciechowski mówi, że główny dowód to raport, opublikowany w "Monitorze Polskim", który korzysta z domniemania prawdziwości dokumentu urzędowego.
Ponadto Szczepański wytoczył proces MON za raport. MON zapowiada, że w większości z 14 procesów wytoczonych resortowi przez osoby wymienione w raporcie ma dojść do ugody i stosownych przeprosin. MON zobowiązał się już, że przeprosi m.in. grupę ITI i jej współwłaścicieli Jana Wejcherta i Mariusza Waltera.
W marcu tego roku Sąd Okręgowy w Warszawie nakazał MON przeprosiny i wypłatę 30 tys. zł dla publicysty Jerzego Marka Nowakowskiego za informacje o nim w raporcie. Był to pierwszy wyrok, który nakazał organowi państwa przeprosiny za raport. Trwają jeszcze procesy wytoczone MON lub Macierewiczowi m.in. z powództwa Zygmunta Solorza i Piotra Nurowskiego, Andrzeja Grajewskiego, Milana Suboticia.
Od października 2007 r. Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadzi śledztwo w sprawie domniemanego niedopełnienia obowiązków przy tworzeniu raportu - z doniesienia osób i instytucji wymienionych w raporcie m.in. jako agenci WSI.