Szczere słowa biskupa. Wyjaśnił powody swojej rezygnacji

Biskup Edward Dajczak zrezygnował z zarządzania diecezją koszalińsko-kołobrzeską. Jego decyzję zaakceptował już papież Franciszek. Bp Dajczak zakończył posługę rok przed osiągnięciem wieku emerytalnego, co ma związek z jego chorobą.

Bp Edward Dajczak złożył rezygnację. "Odchodzę spokojnie, z ulgą"
Bp Edward Dajczak złożył rezygnację. "Odchodzę spokojnie, z ulgą"
Źródło zdjęć: © YouTube
Łukasz Kuczera

02.02.2023 | aktual.: 02.02.2023 14:01

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

- Zasadniczym powodem jest zdrowie, a konkretnie skutki przebytych przeze mnie trzech zakażeń wirusem powodującym COVID. Najcięższym było to drugie, które pozostawiło w moim życiu ślad, który trwa od roku 2021 do dzisiaj. Próbuję to jakoś opanować, również przy pomocy leków, ale idzie to z trudem - tak na stronie internetowej diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej swoją rezygnację wyjaśnił bp Edward Dajczak w wywiadzie, który dzisiaj został opublikowany.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Bp Edward Dajczak złożył rezygnację. "Odchodzę spokojnie, z ulgą"

Edward Dajczak w czerwcu 2007 roku został biskupem diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej decyzją papieża Benedykta XVI. Wcześniej sprawował posługę jako biskup pomocniczy zielonogórsko-gorzowski.

W rozmowie z ks. Wojciechem Parfianowiczem odchodzący biskup wyjaśnił, że chociaż nie doświadcza już stanów lękowych, to nadal dotykają go ataki depresji. - Bywają one nieraz na tyle mocne, że powodują wycofywanie się, chęć ukrycia się. Człowiek chciałby po prostu zasnąć i nie czuć rzeczywistości. Ci, którzy doświadczają depresji, wiedzą o czym mówię - powiedział.

- Drugim powodem, który wiąże się z tym pierwszym, jest poczucie odpowiedzialności za diecezję. Trzeba przecież podejmować decyzje o większej czy mniejszej wadze. Zauważyłem, że im taka decyzja była trudniejsza, tym nasilał się mój stan. Zaczynało się odkładanie, na jutro, na pojutrze. Kiedy zacząłem to spokojnie analizować, doszedłem do wniosków, że było to ze szkodą dla diecezji - dodał bp Dajczak.

W opublikowanej rozmowie bp Dajczak nie uciekał od tematu depresji i przyznał, że cierpiąc na tę chorobę "trzeba znaleźć człowieka, który pomoże". - Ja znalazłem. Trzeba też dobrze trafić z lekami, ponieważ one jednak pomagają. W momencie, kiedy rozpocząłem terapię, także lekową, te stany zaczęły się tonować, są o wiele słabsze. Dodatkowo, żeby nie prowokować organizmu, nie stwarzać jeszcze trudniejszych sytuacji, podjąłem decyzję o rezygnacji - skomentował swoją sytuację.

Bp Dajczak powody swojej przedwczesnej rezygnacji przedstawił papieżowi Franciszkowi w specjalnym piśmie, a ten zaakceptował jego decyzję. - Odchodzę spokojnie, z ulgą i nie sądzę, że brak władzy będzie dla mnie problemem - podkreślił.

Obowiązki biskupa koszalińsko-kołoborzeskiego przejmie ks. bp Zbigniew Zieliński.

Gdzie szukać pomocy?

Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać ze specjalistą, zadzwoń pod bezpłatny numer:

  • 800 70 22 22 – całodobowy telefon dla osób w kryzysie psychicznym,
  • 116 123 – telefon zaufania dla osób dorosłych Polskiego Towarzystwa Psychologicznego,
  • 22 484 88 01 – antydepresyjny telefon zaufania Fundacji ITAKA

Listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz też tutaj.

Czytaj także:

Komentarze (99)