Szaron o warunkach pokoju z Palestyńczykami
Ariel Szaron (AFP)
Premier Izraela Ariel Szaron oświadczył w niedzielę, że pokój na Bliskim Wschodzie nie będzie możliwy bez położenia kresu terroryzmowi i bez dogłębnych reform Autonomii Palestyńskiej.
12.05.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
W 20-minutowym przemówieniu do komitetu centralnego swej partii Likud Szaron podkreślił, że jeśli te dwa warunki zostaną spełnione, "pokój będzie możliwy". Wyeksponował konieczność przeprowadzenia przez Autonomię Palestyńską reform w dziedzinie bezpieczeństwa, w gospodarce i w systemie prawnym.
Dopiero potem, kiedy zobaczymy, jak Palestyńczycy budują swoje społeczeństwo i samorząd, kiedy będziemy przekonani, że ich twarze są zwrócone w stronę pokoju, będziemy mogli przejść do dyskusji nad dokładnym określeniem natury naszych stosunków. Tylko wtedy będziemy mogli podpisać ostateczne porozumienie pokojowe.
Kiedy Szaron wezwał członków Likudu, żeby na razie nie przesądzać wpisania kwestii państwa palestyńskiego do ostatecznego porozumienia pokojowego, wielu zebranych zaczęło gwizdać i gniewnie krzyczeć, a niektórzy skandowali wyrazy poparcia dla byłego premiera Benjamina Netanjahu, który wystąpił z projektem rezolucji, sprzeciwiającej się państwu palestyńskiemu.
W końcu Netanjahu, którego wystąpienie też przerywano przedtem bezlitosnymi gwizdami i okrzykami, wstał i poprosił zebranych o okazanie szacunku Szaronowi.
Zupełnie inna byłą reakcja zebranych, kiedy Szaron mówił o sukcesach niedawnej operacji sił izraelskich na Zachodnim Brzegu Jordanu i zapowiadał, że Izrael nie będzie tolerował terroryzmu. Premier ponownie poparł koncepcję regionalnej konferencji pokojowej; Netanjahu jest zdeklarowanym przeciwnikiem takiej konferencji.(aka)